Argentyńczycy przystąpili do rewanżowego pojedynku z niemieckim zespołem w dobrych humorach po pewnej wygranej w pierwszym spotkaniu. Gospodarze rozpoczęli rywalizację z Albicelestes między innymi bez Jochena Schoepsa czy Denisa Kaliberdy.
[ad=rectangle]
Argentyna praktycznie od początku chciała narzucić swój styl gry i wykorzystać osłabienia w zespole prowadzonym przez Vitala Heynena, co jej się udało. Niemcy nie mieli argumentów, żeby przeciwstawić się podopiecznym Julio Velasco i przegrali w trzech partiach, kolejno do 16, 19 i 25.
Kluczem do wygranej w tym starciu okazała się przede wszystkim lepsza gra w ataku (38:28) oraz mniejsza liczba popełnionych błędów własnych.
- W porównaniu do pierwszego pojedynku, tym razem mój zespół poprawił się we wszystkich elementach gry. Postaramy się pokonać za tydzień Francję, żeby wygrać naszą grupę - powiedział szkoleniowiec Velasco.
Po raz kolejny jednym z głównych bohaterów drużyny z Ameryki Południowej był przyjmujący PGE Skry Bełchatów Facundo Conte, który zdobył 11 punktów.
Niemcy - Argentyna 0:3 (16:25, 19:25, 21:25)
Niemcy: Kampa, Westphal (4), Strohbach, Broshog (6), Prolingheuer (1), Andrei (14), Tille (libero) oraz Kuehner (10), Hoehne (2), Collin (2).
Argentyna: De Cecco (1), Filardi (5), Conte (11), Sole (8), Pereyra (13), Ramos (4), Garrocq (libero) oraz Uriarte, Gonzalez (2), Imhoff (5), Toro (4).
Tabela grupy D LŚ:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Francja | 9 | 8-1 | 25:6 | 23 |
2. | Argentyna | 10 | 7-3 | 25:11 | 23 |
3. | Niemcy | 10 | 4-6 | 13:23 | 10 |
4. | Japonia | 9 | 0-9 | 4:27 | 1 |
[b]
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
[/b]