Po całej serii nieudanych meczów wyjazdowych Japończycy liczyli, że u siebie wreszcie zaczną zdobywać punkty. W pierwszym starciu Argentyna dość szybko pozbawiła ich jednak złudzeń.
Pojedynek od początku nie stał na zbyt wysokim poziomie, a inicjatywa znajdowała się po stronie Albicelestes. Dzięki mocnym zagrywkom prowadzili na drugiej przerwie technicznej już pięcioma punktami. Gospodarze próbowali odrobić straty, ale uniemożliwił im to świetnie dysponowany Lucas Ocampo. Premierowa odsłona zakończyła się wynikiem 21:25.
[ad=rectangle]
Kolejna partia długo była bardzo wyrównana, ale w końcówce Azjatom zabrakło zimnej krwi. Popełnili proste błędy, znać o sobie dał też blok Argentyńczyków. Japończykom pozostał trzeci set i nadzieja na odwrócenie niekorzystnego rezultatu. Ta okazała się kompletnie złudna, bo podopieczni Julio Velasco nie zamierzali pozwolić rywalom na wiele. Znów odrzucili ich od siatki, wykorzystali błędy po stronie miejscowych i wygrali bardzo pewnie, 25:15.
Facundo Conte w tym spotkaniu nie wystąpił, więc ciężar zdobywania punktów dla Argentyny wzięli na siebie Lucas Ocampo i Sebastian Sole (odpowiednio 16 i 10 oczek). Liderem Japończyków był Yu Koshikawa (12 punktów).
Japonia - Argentyna 0:3 (21:25, 20:25, 15:25)
Japonia: Shimizu, Oh, Koshikawa, Chijiki, Fushimi, Yamauchi, Koga (libero) oraz Takahashi, Shiraiwa, Eto, Dekita.
Argentyna: De Cecco, Ocampo, Sole, Pereyra, Filardi, Imhoff, Garrocq (libero) oraz D. González, J. Gonzalez, Toro.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Tabela grupy D:
Drużyna | Mecze | Punkty |
---|---|---|
Francja | 7 | 17 |
Argentyna | 7 | 14 |
Niemcy | 7 | 10 |
Japonia | 7 | 1 |