W pierwszym w tym sezonie spotkaniu Pałacu i Muszynianki górą były podopieczne Bogdana Serwińskiego, które wygrały na inaugurację Orlen Ligi 3:0. W sobotę bydgoszczanki chciały bardzo zrewanżować się za tę przegraną, tym bardziej że zespół rywalek daleki jest od formy z ostatnich lat.
Spotkanie zaczęło się pod dyktando przyjezdnych, które szybko wysforowały się na wyraźne prowadzenie. W zespole Pałacu słabo funkcjonowało przyjęcie i był spory problem ze skończeniem akcji, a Muszynianka po ataku Mariny Cvetanovic prowadziła 8:3. Po przerwie bydgoszczanki szybko jednak zniwelowały te straty i po dwóch asach serwisowych Katarzyny Połeć traciły już tylko dwa punkty (7:9). Przyjezdne nie pozwoliły jednak Pałacowi rozwinąć skrzydeł, zwarły szeregi i ponownie odskoczyły na kilka punktów (16:10). Taka przewaga pozwoliła muszyniankom na spokojną grę i dowiezienie zwycięstwa do końca partii. Przyjezdne nie pokazywały wielkiej siatkówki, ale ich gra była konsekwentna, a Pałac nie potrafił znaleźć recepty na Cvetanovic. Set zakończył się ostatecznie zwycięstwem przyjezdnych 25:17.
Drugi set to pokaz ładnej siatkówki po obu stronach siatki. Wprawdzie przyjezdne na początku prowadziły 4:1, ale Pałac szybko doprowadził do wyrównania (5:5). Od tego momentu rozpoczęła się walka punkt za punkt, a kibice w hali "Łuczniczka" oglądali efektowną grę w obronie i pokaz sporych ambicji siatkarek obu drużyn. Jednak od stanu 11:11 punkty przez dłuższy czas zdobywa Muszynianka i tę serię przerwał dopiero skuteczny atak Kingi Dybek (12:16). Pałac znowu musiał rzucić się w pogoń i osiągnął połowiczny sukces, bo po punktowej zagrywce Tamary Kaliszuk tracił tylko dwa punkty (15:17). Gra obu zespołów cały czas mocno falowała, bo chociaż przyjezdne wypracowały sobie większą przewagę (21:17), to po chwili miały już tylko dwa "oczka" więcej (22:20). To było jednak ostatnie słowo Pałacu w tym secie, bo do końca partii punktowały już tylko przyjezdne, a w szczególności Karolina Różycka, której dwa skuteczne ataki dały zwycięstwo jej zespołowi.
Dłuższy okres trzeciego seta to wyrównana walka punkt za punkt. Tylko na początku Pałac prowadził 6:4, a później żaden z zespołów nie mógł wyjść nawet na dwupunktowe prowadzenie. W zespole Pałacu punktowały niemal wszystkie zawodniczki, ale bydgoszczanki ciągle popełniały błędy, które łatwo wykorzystywały przyjezdne. Na drugiej przerwie technicznej, po ataku Połeć, gospodynie miały dwa punkty przewagi i zapowiadała się emocjonująca końcówka. Mineralne chyba były zaskoczone takim obrotem spraw, bo nie potrafiły jednak przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Po błędzie w przyjęciu przegrywały już 17:20, a bydgoszczanki nie miały zamiaru zwalniać tempa. Bogdan Serwiński w krótkim czasie dwukrotnie prosił o przerwę, ale nie zmieniło to obrazu gry. Bydgoszczanki były na fali wznoszącej, z której nie spadły już do końca seta i wygrały 25:20.
Kolejny set, podobnie jak trzecia partia, upłynął pod znakiem walki punkt za punkt. Pałac, po punktowej zagrywce Dybek prowadził 6:4, ale na przerwie technicznej to przyjezdne miały już o jeden punkt więcej. Forma obu zespołów cały czas falowała i siatkarki popełniały coraz więcej błędów, przez co żadna z drużyn nie była w stanie wypracować wyraźnej przewagi. Dopiero na drugiej przerwie technicznej muszynianki uciekły na dwa punkty, ale kluczowy dla tej partii okazał się skuteczny atak Cvetanovic, po którym przyjezdne wygrywały już 18:15. Po tym ciosie Pałac nie zdołał już zbliżyć się do swoich rywalek i przegrał 18:25.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Pałac Bydgoszcz - Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS Muszyna 1:3 (17:25, 20:25, 25:20, 18:25)
Pałac: Sawoczkina, Połeć, Twardowska, Naczk, Karczmarzewska-Pura, Kaliszuk, Wysocka (libero) oraz Dybek, Korabiec, Biedziak, Pieczka.
Polski Cukier: Mazurek, Cvetanovic, Wojcieska, Sosnowska, Kurnikowska, Jagieło, Maj (libero) oraz Różycka, Mucha, Jasińska.
MVP: Marina Cvetanovic.
Ciekawe co zrobi z meczem w PP 29.01 skoro na 30.01 przełożono mecz z Atomem w Sopocie. Termin PP był znany od początku ligi
Szkoda...