JSW Jastrzębski Węgiel zmierza po zwycięstwo w fazie zasadniczej rozgrywek PlusLigi. Przed 28. kolejką obrońcy tytułu mieli pięć "oczek" przewagi nad goniącą ich Aluron CMC Wartą Zawiercie. PSG Stal Nysa z kolei wciąż jeszcze nie może być pewna utrzymania. Urwanie punktu mistrzom Polski zdecydowanie by w tym pomogło, jednak patrząc na dyspozycję obu ekip szanse na taką wersję wydarzeń nie były duże.
Pierwsze akcje niedzielnego spotkania należały do faworyzowanych gospodarzy. Jastrzębski Węgiel szybko odskoczył na 3:0, lecz Stal potrafiła odpowiedzieć rywalom. Tym samym początek meczu prezentował dosyć wyrównaną grę. Z biegiem seta to jednak mistrzowie kraju zyskiwali przewagę, przeważając zarówno w ofensywie, jak i na siatce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar szybko przypomniał o sobie kibicom w Brazylii
Jastrzębianie rozpędzili się w drugiej części odsłony, budując solidną zaliczkę (17:14). Nysianie z kolei nie ustrzegli się błędów. Pożytku gościom nie przyniosła także zmiana rozgrywającego, na którą w środku seta zdecydował się Francesco Petrella. Jastrzębski Węgiel przejął kontrolę na boisku i po ataku Timothee Carle zapisał na swoim koncie premierową partię (25:19).
Kolejna odsłona z pewnością przypadła do gustu kibicom, gdyż od samego początku nie brakowało w niej wyrównanej i ciekawej rywalizacji. Obie drużyny wymieniały się na prowadzeniu, pokazując bardzo dobrą dyspozycję. Szczególnie podobać się mogła postawa Stali, która przede wszystkim pokazywała więcej jakości w ofensywie.
Nysianie potrafili postawić się faworyzowanym rywalom i mieli już w górze piłki setowe. Podopieczni Franscesco Petrelli jednak nie wykorzystali swojej szansy. Jastrzębski Węgiel wytrzymał grę na przewagi, a w decydujących akcjach postraszył mocną zagrywką i atakiem. Świetną końcówkę zagrał Łukasz Kaczmarek, zamykając odsłonę asem serwisowym (28:26).
W trzecim secie już od początku sprawy w swoje ręce wzięli gospodarze. Ekipa Marcelo Mendeza dyktowała warunki zagrywką, bardzo dobrze czytała zamiary rywali i odpowiadała w kontrach. Po świetnym otwarciu jastrzębianie prowadzili już 10:5. Stal Nysa przez cały czas goniła mistrzów, jednak nawet odrobienie kilku "oczek" na niewiele się zdało.
Jastrzębski Węgiel w pełni kontrolował wydarzenia na boisku i w imponującym stylu odpowiadał na każdą próbę ataku gości. W końcówce wszelkie wątpliwości rozwiały mocne serwisy między innymi Timothee Carle i świetnie dysponowany Łukasz Kaczmarek w ofensywie. Po kolejnym udanym uderzeniu polskiego atakującego jastrzębianie triumfowali w całym meczu 3:0.
JSW Jastrzębski Węgiel - PSG Stal Nysa 3:0 (25:19, 28:26, 25:19)
Jastrzębski Węgiel: Kaczmarek, Toniutti, Huber, Brehme, Carle, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Finoli, Żakieta
Stal Nysa: Kapica, Szczurek, Zerba, Abramowicz, El Graoui, Gierżot, Szymura (libero) oraz Motta Paes, Dulski, Kosiba
MVP: Łukasz Kaczmarek (Jastrzębski Węgiel)