Podopieczne Wiesława Popika dołują w Orlen Lidze. PGNiG Nafta Piła w czterech dotychczas rozegranych spotkaniach wywalczyła zaledwie jedną partię, w starciu z Budowlanymi Łódź. W meczach z Chemikiem Police, Impelem Wrocław i Pałacem Bydgoszcz pilanki były bez szans.
Przed dwoma tygodniami siatkarki z Wielkopolski rozegrały pierwsze spotkanie spotkanie przed własną publicznością i "ugryzły" Budowlanym jednego seta. Czy własna hala okaże się atutem w przypadku rywalizacji z Siódemką SK bank Legionovią?
Zawodniczki z Mazowsza do Piły udadzą się podbudowane dość sensacyjną wygraną 3:1 nad Impelem Wrocław. - Fajnie się złożyło, że udało nam się pokonać Impela. Rywalki były taktycznie świetnie rozpisane, nasi trenerzy spisali się na medal, wiedziałyśmy, gdzie mamy się ustawiać i wszystko było ze sobą zgrane. Jednak to, co najbardziej mnie cieszy, to fakt, że w końcu przełamałyśmy się i udowodniłyśmy, że potrafimy grać na wysokim poziomie przez dłużej niż parę punktów. W poprzednich meczach były momenty dobrej gry, ale przeplatały się z bardzo słabą. Tamte momenty pokazywały, że możemy, tylko nie potrafimy utrzymać takiej gry. Teraz utrzymałyśmy to zdecydowanie dłużej i dzięki temu wygrałyśmy - mówiła po spotkaniu Magdalena Saad.
Czy zwiększona pewność siebie przełoży się na okazały wynik w Pile? Libero legionowskiej drużyny nie ukrywa, że Siódemki w Wielkopolsce powalczą o pełną pulę. - Do każdego meczu będziemy podchodzić z nastawieniem trzech punktów. Jeśli się nie uda, to trudno, ale jedziemy do Piły po komplet, nie ma innej opcji. Gdybym powiedziała, że jedziemy ugrać dobry mecz, to jakim bym była zawodnikiem? - zapytała retorycznie Saad.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!