Zwycięstwo Metalkasu Pałacu Bydgoszcz we Wrocławiu sprawiło, że mecz Lotto Chemika z UNI zyskał na znaczeniu. Jak jednak oceniła Julia Orzoł, gospodyń to nie sparaliżowało. - Na tym etapie rozgrywek trzeba się skupić na swojej pracy - stwierdziła siatkarka policzanek.
- Wiadomo, że dla tabeli luty będzie bardzo ważny, ale to, co my włożymy w tygodniu i to, jak podejdziemy do przygotowań, będzie jednak najważniejsze. Ja, szczerze mówiąc, za bardzo w nią nie patrzę (tabelę - dop. red.). Skupiam się na tym, co przed nami - dodała przyjmująca.
W Policach nie ukrywają, że w stosunku do początku sezonu, priorytety się zmieniły. - Taki jest teraz cel (awans do play off - dop. red.). Walczymy o punkty i nie ukrywamy, że te zwycięstwa się liczą. Mamy kilka spotkań przed sobą, które naprawdę będą bardzo ważne. Skupiamy się na każdym kolejnym - oceniła Orzoł.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
Dyspozycją w trzecim secie przyjmująca przypieczętowała tytuł MVP. - Cieszę się, że zachowałyśmy koncentrację. W poprzednich spotkaniach może to był trochę problem. Zaczynałyśmy dobrze, potem odjeżdżałyśmy w końcówkach. Jestem dumna z zespołu, że utrzymałyśmy poziom. Cały czas sobie powtarzałyśmy, że nieważne, co się wydarzyło, ważne dopiero to, co przed nami - przyznała.
Lotto Chemik zdominował przeciwniczki dzięki świetnym obronom. - Tak, ale ofensywnie też byłyśmy dobrze zbalansowane. Wszystko nam "klikało". Nie ma wygranego meczu, bez wysiłku całego zespołu - rzuciła na koniec Orzoł.