PP: Spacerek Resovii - relacja z meczu Asseco Resovia Rzeszów - Effector Kielce

Asseco Resovia nie miała większych problemów z pokonaniem kieleckiej ekipy 3:0. Tym samym mistrzowie Polski wystąpią w finałowym turnieju Pucharu Polski rozgrywanym w Częstochowie.

Początek spotkania był bardzo wyrównany (5:5). Z obydwu stron mocne ciosy wymieniali atakujący oraz skrzydłowi.Świetnie w mecz wszedł ostatnio słabo spisujący się Nikola Kovacević. Po stronie gości nieźle poczynał sobie kubański bombardier Armando Danger (10:9). Tuż po przekroczeniu granicy dziesięciu punktów mistrzowie Polski zaczęli uciekać rywalom. Wszystko za sprawą świetnej gry blokiem i fenomenalnych obron Krzysztofa Ignaczaka (15:11). Na pierwszą przerwę techniczną to właśnie Resovia schodziła z trzypunktową przewagą. Do końca partii gospodarze tylko powiększali przewagę, a set zakończył się wynikiem 25:20. Tym samym mistrzowie Polski zapewnili sobie udział w finałowym turnieju PP, gdyż pierwszy mecz w Kielcach wygrali 3:0.

Druga odsłona środowego spotkania rozpoczęła się po myśli rzeszowian, którzy uzyskali przewagę 6:1. Cegiełkę dołożył do tego niewątpliwie wprowadzony na boisko Rafał Buszek, który popisywał się mocnymi atakami. Na pierwszy time-out gospodarze schodzili z przewagą 8:3. Do drugiej przerwy technicznej Resovia tylko powiększała przewagę (16:10). Kielczanie zacięli się i byli bezradni wobec świetnie spisujących się gospodarzy, którzy przeważali w każdym elemencie. Nie pomogli nawet wprowadzeni na boisko Tomasz Józefacki i Grzegorz Pająk. Mistrzowie Polski byli bezlitośni i ani na moment nie pozwolili przeciwnikom zbliżyć się do siebie (20:13). Pewnie zwyciężyli drugą partię 25:18.

Od początku trzeciej partii rzeszowianie narzucili mocne tempo. Początkowo gościom udawało się trzymać blisko Resovii (5:5), jednak w pewnym momencie stanęli i pozwolili oddalić się mistrzom Polski (8:5). Gospodarze na wzór poprzednich partii zaczęli uciekać przeciwnikom (17:10). Świetnie grał Jochen Schops, ciągle rewelacyjnie blokował Piotr Nowakowski. Natomiast w ekipie gości nie było nikogo, na kim mogłaby opierać się gra Effectora. Resovia w końcówce na chwilę jeszcze przystopowała (20:15) lecz chwilę później cieszyła się już ze zwycięstwa 3:0. Set trzeci zakończył się wynikiem 25:19.

Asseco Resovia Rzeszów - Effector Kielce 3:0 (25:20, 25:18, 25:19)
Resovia:  

Dobrowolski, Lotman, Grzyb, Nowakowski, Schops, Kovacević, Ignaczak (libero) oraz Buszek, Kosok, Perłowski, Tichacek, Pałka

Effector: Orczyk, Zniszczoł, Warda, Danger, Penczew, Kozłowski, Milczarek (libero) oraz Pająk, Józefacki

Źródło artykułu: