Doświadczona zawodniczka zdaje sobie sprawę, że w minionych rozgrywkach nie prezentowała się najlepiej. Słabsza forma była jednak spowodowana częstymi problemami zdrowotnymi: - Byłam po kontuzjach, potem przyplątała się kolejna, tym razem brzucha. Starałam się jak mogłam, ale kiedy człowiek jest wybity z rytmu, to ciężko jest dorównać innym dziewczynom - tłumaczy Anna Werblińska.
A jak Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna wypadnie w nadchodzącym sezonie? - Na pewno należy dać z siebie 100 procent, a nawet więcej. Mamy teraz od początku prawie cały zespół. Z przygotowaniami będzie łatwiej. Kontuzje, które były w tamtym sezonie, zostały wyleczone. Wydaje się, że teraz powinno być dobrze. Jest fajna atmosfera. Dziewczyny zza granicy szybko się zaaklimatyzowały. Jest dobry zespół, są szanse na mistrzostwo, ale to się okaże na końcu sezonu. Nie ma innej recepty, jak trenować, trenować i jeszcze raz trenować. Realizować swoją grę, z uśmiechem i radością - zapowiada 28-letnia przyjmująca.
Przed swoim drugim sezonem w Muszynie Werblińska nie martwi się licznymi zmianami w składzie: - Znamy się z parkietów. Nowe tak naprawdę są Sanja Popović i Valentina Serena. Ale obie niemal natychmiast się do zespołu przyjęły i odbierają na tej samej fali. Są bardzo sympatyczne i miłe, a Sanja lubi żartować. Ta atmosfera z pewnością będzie procentować w grze zespołu, w dążeniu do wyznaczonego celu - zaznacza.