Czas na przełamanie w PlusLidze? - przed spotkaniem Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel

W środę Jastrzębski Węgiel odniósł pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Na Śląsku wszyscy marzą, by w sobotę, pod wodzą nowego szkoleniowca, przerwać złą passę również w PlusLidze i pokonać na wyjeździe Asseco Resovię Rzeszów. Początek spotkania o godz. 17.00.

Jastrzębski Węgiel nie miał ostatnio dobrej passy. Drużyna ze Śląska przegrywała zarówno w Lidze Mistrzów, jak i na krajowym podwórku. W PlusLidze nie wygrała od 27 listopada, kiedy pokonała Pamapol Wieluń. Później przyszły bolesne porażki z AZS Politechniką Warszawską (po tym meczu do dymisji podał się Igor Prielożny), PGE Skrą Bełchatów i wreszcie Fartem Kielce, bez żadnej zdobyczy punktowej. W środę jastrzębianom wreszcie udało się wygrać w europejskich pucharach i chcą w sobotę przerwać złą passę w PlusLidze.

- To zwycięstwo dostarczy nam nowej wiary na przyszłość. Przed nami kolejny trudny pojedynek, tym razem z Resovią. Do Rzeszowa pojedziemy podbudowani dobrym wynikiem w Lidze Mistrzów - mówił niedawno w rozmowie z naszym portalem atakujący Jastrzębskiego Węgla, Igor Yudin. - Udało nam się przełamać niemoc w Lidze Mistrzów, dobrze by było, byśmy dokonali tego również w PlusLidze przeciwko Resovii. To by nas podniosło na duchu jeszcze bardziej i dodało pewności siebie - mówił z kolei Marcin Wika, który do Rzeszowa pojedzie z dodatkową motywacją. - Zagramy o zwycięstwo, bo punkty są nam bardzo potrzebne. Najważniejszy jest wynik drużyny - podkreślał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zawodnik.

O zwycięstwie marzą także rzeszowianie, który do sobotniego pojedynku również przystąpią podbudowani dobrą grą na europejskich boiskach. W środę Asseco Resovia po trudnym pojedynku pokonała 3:1 SCC Berlin i awansowała do ćwierćfinału Pucharu CEV. W spotkaniu z ekipą z Niemiec rzeszowski zespół imponował zwłaszcza świetną zagrywką, sam Gyorgy Grozer zanotował na swoim koncie kilka asów. Również w PlusLidze drużyna ze stolicy Podkarpacia jest niepokonana od trzech spotkań.

- Gramy coraz lepiej. Zawodnicy prezentują coraz wyższą formę. Nie patrzymy na kłopoty przeciwnika, tylko na siebie. Naszym celem są trzy punkty - zapewniał na łamach portalu nowiny24.pl trener rzeszowian Ljubomir Travica, który w sobotnim pojedynku nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Ryana Millara i Mateusza Miki.

W pierwszej rundzie spotkanie pomiędzy drużynami zakończyło się dopiero po tie-breaku. Patrząc na bojowe nastroje w obu ekipach, również w najbliższą sobotę możemy spodziewać się zaciętego pojedynku. Początek spotkania o godz. 17.00. Relację na żywo z meczu przeprowadzi portal SportoweFakty.pl.

Komentarze (0)