Choć Biało-Czerwoni uporali się z Egiptem w niespełna półtorej godziny, nie można powiedzieć, że zwycięstwo przyszło im łatwo. Polacy mieli problem, by zaznaczyć swoją dominację od początku każdej z partii, ale w drugiej części poszczególnych setów udowadniali, iż są zdecydowanie lepszą drużyną (25:21, 25:19, 25:13).
Najważniejsze w meczu otwarcia, oprócz pewnego zwycięstwa, było jednak zakończenie rywalizacji z ominięciem urazów. Ta sztuka się nie udała. W trzecim secie Tomasz Fornal uciekając przed nogą jednego z reprezentantów Egiptu, który przekroczył linię środkową wylądował na parkiet na tyle niefortunnie, że był zmuszony opuścić plac gry na skutek kontuzji (więcej - > TUTAJ).
- Przed rozpoczęciem spotkania zdawaliśmy sobie sprawę, że oba zespoły dzieli różnica klas i nie ma sensu się czarować. Zależało nam na tym, aby bezboleśnie pokonać Egipt, zachować siły i przede wszystkim uniknąć urazów. Wielka szkoda, że się nie udało. Również dlatego, że Tomasz Fornal jest kluczowym siatkarzem tej kadry, co było widać na parkiecie. Na pewno trener Nikola Grbić ma pewien problem - mówi WP SportoweFakty były trener reprezentacji Polski Ireneusz Mazur.
Widzi alternatywę
Po meczu Aleksander Śliwka uspokajał polskich kibiców. Fornal opuścił plac gry o własnych siłach, co zdaniem siatkarza japońskiego Suntory Sunbirds należy uznać za dobry prognostyk (więcej - > TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Raport z Paryża. "To było nieprzyjemne doświadczenie"
- Najpierw musimy poczekać na dokładną diagnozę. Być może uraz nie jest bardzo poważny. Z drugiej strony pojawiają się znaki zapytania. Kiedy Tomek wróci? W jakiej będzie dyspozycji? Na razie natomiast uzbroiłbym się w cierpliwość i nie popadał w panikę - zapewnia ekspert.
- Nie jest też tak, że trener Grbić ma związane ręce. Jest Tomka kim zastąpić. Teoretycznie mamy trzech przyjmujących. Wszyscy są wystarczająco doświadczeni, by poradzić sobie na najwyższym poziomie. Zarówno Kamil Semeniuk, jak i Aleksander Śliwka przyczyniali się do sukcesów kadry w ostatnich latach. Olek wprawdzie został poniekąd rzucony na głęboką wodę, bo miał powoli wchodzić w ten turniej (Śliwka opuścił pół sezonu przez skomplikowane złamanie palca u ręki - przyp. red.), ale udowodnił, że jest w stanie wesprzeć drużynę, gdy ta tego potrzebuje - dodaje.
Pora na Brazylię. "Dyspozycja pozwala myśleć o zwycięstwie"
W następnym meczu (31 lipca) Polska zmierzy się z Brazylią. Biało-Czerwoni są faworytami nadchodzącej konfrontacji. Z kolei Canarinhos przystąpią do niej podrażnieni, z uwagi na poniesioną porażkę z Włochami (1:3). - Mamy wszystko, czego potrzebujemy, by wygrać nadchodzące spotkanie. Oczywiście nie możemy lekceważyć rywali, ale nasza dyspozycja pozwala myśleć o spokojnym zwycięstwie. Śmiało możemy celować w medal tej imprezy. Za to nie chcę wychodzić przed szereg i mówić o złotych krążkach. Na takie przewidywania jeszcze zdecydowanie za wcześnie - mówi były trener.
- Podeszliśmy do meczu z Egiptem w sposób profesjonalny. Nie lekceważyliśmy przeciwników. Weszliśmy w turniej dobrze, nie zawiedliśmy, lecz w tej chwili trudno powiedzieć, jak będziemy wyglądać w jego kolejnych fazach. Na pewno zdecydowanie więcej będzie można powiedzieć o reprezentacji Polski po kolejnych dwóch spotkaniach. Musimy pokonywać kolejne szczebelki i skupiać się na następnych celach. Jeden mecz z rywalem ze zdecydowanie niższej półki nic nam nie powie - podsumowuje Ireneusz Mazur.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Polska - Brazylia w środę (31.07 o godz. 9:00). Transmisja na antenach Eurosportu. Relacja NA ŻYWO w serwisie WP SportoweFakty.
Zobacz także:
- Eksperci podsumowali mecz Polaków
- IO: optymizm po meczu otwarcia
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)