Polki nie dopuściły rywalek do głosu. "Była niepewność"

WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Przewaga Polek nad Dominikaną była bezdyskusyjna. Agnieszka Korneluk przyznała, że spodziewała się bardziej zaciętego pojedynku przed meczem w Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej.

We wtorek reprezentacja Polski wystartowała w Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej. Spotkała się pod siatką z Dominikaną, która w przeszłości potrafiła być niewygodnym przeciwnikiem dla Biało-Czerwonych. Tym razem pokonanie jej nie sprawiło dużego problemu gospodyniom memoriału. Konfrontacja w Mielcu zakończyła się wynikiem 3:0.

Pierwszoplanową zawodniczką tego meczu była środkowa Agnieszka Korneluk, na której zatrzymanie Dominikana nie miała sposobu, natomiast sama potrafiła kilkakrotnie zatrzymać ją blokami.

- Każda z nas zagrała dobrze. Po pierwszym secie powiedziałam dziewczynom, że musimy uważać. My zagrałyśmy w nim na bardzo dobrym poziomie, bliskim ideału. Z kolei Dominikana mogła jeszcze wrzucić wyższy bieg. My nie pozwoliłyśmy jej na to - mówi Agnieszka Korneluk w rozmowie z Polsatem Sport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Trzy mecze w memoriale są jednocześnie ostatnimi przed podróżą Polek na igrzyska olimpijskie do Paryża. W sezonie reprezentacyjnym mają bardzo dobry bilans, stąd rozbudzone apetyty przed startem w najważniejszej imprezie czterolecia. We wtorek Polska zdała test bez zarzutu.

- Przed meczem była niepewność. Dominikana miała swoje problemy w Lidze Narodów, jedną z przyczyn były kontuzje. Teraz gra w najmocniejszym składzie. Liczyłyśmy na bardziej zacięty pojedynek, co nie zmienia faktu, że cieszymy się ze zwycięstwa - podsumowała Agnieszka Korneluk.

Drugi mecz Polek z Francuzkami rozpocznie się w czwartek o godzinie 18:30.

Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (0)