Od początku turnieju było jasne, że kluczowym spotkaniem dla Biało-Czerwonych w walce o pierwsze miejsce w grupie C będzie starcie z Holendrami, którzy zaczęli mistrzostwa Europy od pewnej wygranej nad Czarnogórą.
W porównaniu do wyjściowego składu na mecz z Czechami trener Nikola Grbić dokonał zmian przyjmujących - Kamila Semeniuka i Aleksandra Śliwkę zastąpili Wilfredo Leon i Tomasz Fornal.
Pomarańczowi od pierwszej piłki postawili na ryzykowną zagrywkę, która z reguły kończyła się błędem. Biało-Czerwoni jednak również w tym elemencie - łagodnie mówiąc - nie błyszczeli, co powodowało swobodne rozgrywanie akcji i wysoką skuteczność rywali w ofensywie. Zadziwiająco dużo punktów Holendrzy zdobywali po akcjach z lewego skrzydła. Po jednym z takich ataków odskoczyli na 17:14. Nasi siatkarze doprowadzili do remisu, jednak w zaciętej końcówce błysnął Nimir Abdel-Aziz, zapewniając swojej drużynie wygraną w pierwszym secie.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Polska pokonała Ukrainę! Zobacz kulisy meczu ME
Podrażnieni Polacy szybko odskoczyli od rywali w kolejnej partii. W końcu pojawiły się punkty w polu serwisowym i coraz częściej podopieczni Roberto Piazzy mieli problemy z przyjęciem zagrywki, czego brakowało na początku spotkania. Biało-Czerwoni ustabilizowali swoją grę w tym fragmencie rywalizacji. Holendrzy z każdą minutą byli coraz bardziej bezradni. Nasi siatkarze królowali także na siatce, notując w tym secie aż siedem skutecznych bloków!
Kluczową dla losów kolejnej odsłony była seria zagrywek Wilfredo Leona, który trzeba przyznać do tamtej pory nie radził sobie dobrze w tym elemencie. Zwycięzcy tegorocznej Ligi Narodów odskoczyli przy jego serwisie ze stanu 12:10 na 17:10. Komfort gry po naszej stronie był od tego rezultatu widoczny gołym okiem. Niemal perfekcyjnie funkcjonowało przyjęcie, dzięki któremu Marcin Janusz mógł spokojnie prowadzić dystrybucję ataku. Główną przyczyną porażki Holendrów w tej partii były błędy własne, których popełnili aż osiem, przy czterech Polaków.
Sygnał do ataku Oranje dał niezawodny Abdel Aziz. Po jego dobrych zagrywkach Holandia objęła prowadzenie 4:1. Biało-Czerwoni podeszli do tego bardzo spokojnie, szybko niwelując straty. Siła ataku naszego zespołu była kluczowa. Z wysokiej piłki niezawodny był Leon, a znakomitą zmianę od drugiego seta dał Kamil Semeniuk. Kolejny świetny występ zanotował także Łukasz Kaczmarek. W przeciwieństwie do poprzednich setów Polacy nie mogli jednak odskoczyć od rywali na bezpieczną przewagę. Udało się to dopiero w samej końcówce, a po kapitalnym ataku Kaczmarka objęliśmy prowadzenie 22:18. Spotkanie zakończył zepsuty serwis Holendrów.
Zwycięstwo znacznie przybliża Polaków do wygrania grupy C. Kolejnym rywalem naszej drużyny będzie Macedonia Północna (3 września, godz. 20:00).
Mistrzostwa Europy 2023, grupa C
Holandia - Polska 1:3 (25:23, 13:25, 18:25, 22:25)
Holandia: Keemink, Abdel Aziz, Parkinson, Plak, Tuinstra, Jorna, Andringa (libero) oraz Ter Maat, Van Garderen, Wiltenburg, Meijs.
Polska: Janusz, Kaczmarek, Kochanowski, Huber, Leon, Fornal, Zatorski (libero) oraz Semeniuk, Popiwczak (libero).
Czytaj także:
- Heynen ujawnił, co powiedział Drzyzdze. "Niektórzy zawodnicy byli niechciani"
- "Z kim my tu mamy przegrać?". Historia znów się powtarza [OPINIA]
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)