Zdecydowanym faworytem tego pojedynku była Aluron CMC Warta Zawiercie. Jednak biorąc pod uwagę, że poza kadrą meczową znaleźli się Uros Kovacević i Santiago Danani, GKS Katowice miał szansę, aby zaskoczyć przeciwników przed własną publicznością.
Po wyrównanym początku odskoczyli gospodarze za sprawą asa serwisowego Jakuba Jarosza (10:7). W premierowej odsłonie były momenty, gdy miejscowi prowadzili czterema "oczkami", ale w premierowej odsłonie GKS wypracował sobie trzy piłki setowe. Dwie z nich obronili rywale, bo w ataku nie mylił się Dawid Dulski (23:24). To spowodowało, że szkoleniowiec katowiczan zdecydował się przerwać grę. Ta wybiła z rytmu Dawida Konarskiego, który po czasie zepsuł zagrywkę.
Asy serwisowe Jakuba Szymańskiego i Marcina Kani sprawiły, że GKS miał trzy "oczka" więcej już na początku drugiego seta (4:1). Rywale szybko doprowadzili do remisu, gdy Jarosza zatrzymał Patryk Łaba (5:5). Jednak katowiczanie byli w stanie odbudować swoją przewagę, a konkretnie dokonał tego Gonzalo Quiroga (12:9). Zawiercianie gonili, ale gdy łapali kontakt z przeciwnikiem, ten ponownie odskakiwał. Najbardziej mogą żałować momentu, w którym Łaba i Bartosz Kwolek nie wykorzystali szansy na wyrównanie stanu tej partii, kiedy to zatrzymał ich Sebastian Adamczyk (20:22). Quiroga zapewnił swojej ekipie trzy piłki setowe i ponownie Warta dwie obroniła, a konkretnie dokonał tego Łaba. Przy trzeciej nie do zatrzymania był Szymański. Tym samym gospodarze niespodziewanie prowadzili w całym spotkaniu 2:0, mieli zapewniony przynajmniej jeden punkt do ligowej tabeli i byli o krok od sensacji.
Na początku trzeciej odsłony Łaba napędzał swój zespół asami serwisowymi, ale kroku dotrzymywał mu tylko Kwolek. Jednak pierwszy z wymienionych przyjmujących został w końcu zatrzymany przez Giorgija Seganowa, dzięki czemu GKS prowadził już 12:9. Rywale złapali kontakt, gdy przechodzącą piłkę wykorzystał Michał Szalacha (17:18). Grzegorz Słaby momentalnie przerwał grę, dzięki czemu jego podopieczni złapali oddech. Kilka akcji później ci rozpoczęli swój koncert. Zdobyli oni pięć punktów z rzędu, głównie za sprawą Adamczyka i byli o krok od końcowego triumfu po ataku Quirogi (24:18). Chwilę później Argentyńczyk postawił kropkę nad "i". Sensacja stała się faktem, katowiczanie pokonali trzeci zespół PlusLigi 3:0!
GKS Katowice - Aluron CMC Warta Zawiercie 3:0 (25:23, 25:23, 25:19)
GKS: Seganow, Jarosz, Szymański, Quiroga, Kania, Adamczyk, Mariański (libero) oraz Domagała
Warta: Tavares, Dulski, Kwolek, Łaba, Zniszczoł, Szalacha, Makoś (libero) oraz Konarski, Waliński.
MVP: Jakub Szymański (GKS)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 78 | 36 | 28 | 8 | 91:51 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 78 | 34 | 25 | 9 | 89:38 |
3 | Asseco Resovia Rzeszów | 74 | 33 | 24 | 9 | 83:39 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 69 | 34 | 24 | 10 | 80:49 |
5 | Projekt Warszawa | 64 | 32 | 22 | 10 | 75:46 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 62 | 35 | 22 | 13 | 75:56 |
7 | Trefl Gdańsk | 59 | 32 | 21 | 11 | 70:49 |
8 | PSG Stal Nysa | 50 | 33 | 16 | 17 | 61:58 |
9 | Ślepsk Malow Suwałki | 47 | 32 | 15 | 17 | 60:60 |
10 | Bogdanka LUK Lublin | 43 | 32 | 15 | 17 | 57:68 |
11 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 43 | 33 | 12 | 21 | 61:73 |
12 | GKS Katowice | 35 | 32 | 13 | 19 | 44:70 |
13 | Barkom Każany Lwów | 35 | 32 | 10 | 22 | 48:72 |
14 | KGHM Cuprum Lubin | 29 | 34 | 10 | 24 | 46:87 |
15 | Enea Czarni Radom | 15 | 32 | 3 | 29 | 30:89 |
16 | BBTS Bielsko-Biała | 8 | 30 | 3 | 27 | 22:87 |
Czytaj też:
-> Hit kolejki nie zawiódł. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odprawiła lidera z kwitkiem
-> Środkowy Grupy Azoty ZAKSA trafił na wypożyczenie. Wzmacnia kandydata do gry o mistrzostwo
ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!