Stal Nysa bezradna. Mariusz Wlazły i spółka pokazali klasę

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: siatkarze Trefla Gdańsk
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: siatkarze Trefla Gdańsk
zdjęcie autora artykułu

Trefl Gdańsk zwyciężył w premierowej odsłonie, ale w drugiej partii lepsi okazali się rywale. Po wejściu Mariusza Wlazłego gra gości odmieniła się i pewnie zwyciężyli 3:1

W tym artykule dowiesz się o:

Przed tym pojedynkiem trudno było wskazać faworyta, bowiem oba zespoły prezentują w tym sezonie PlusLigi podobny poziom. Za gospodarzami przemawiał fakt, że Trefl Gdańsk na pięć wyjazdowych spotkań wygrał zaledwie jeden. PSG Stal Nysa przed własną publicznością grała w kratkę, bowiem na aż osiem domowych potyczek zwyciężyli w czterech.

Po wyrównanym początku meczu goście odskoczyli na trzy "oczka", po tym, jak ataków nie skończyli Zouheir El Graoui i Wassim Ben Tara (13:10). Po tym, jak marokański przyjmujący ponownie nie poradził sobie z blokiem Karola UrbanowiczaDaniel Pliński poprosił o pierwszą w tym spotkaniu przerwę (12:16). Patryk Niemiec podwyższył przewagę Trefla do sześciu punktów, dobrą zmianę dał Kento Miyaura, ale on i jego zespół nie odwrócili losów premierowej odsłony. Po akcji skończonej przez Urbanowicza gdańszczanie objęli prowadzenie w meczu (25:20).

II partia lepiej układała się dla miejscowych, bo błyszczeli El Graoui i Ben Tara (8:5). To właśnie po punktowym bloku drugiego z wymienionych o czas poprosił szkoleniowiec rywali (10:6). Po tym, jak Mariusz Wlazły zastąpił na przyjęciu Mikołaja  Sawickiego Trefl zbliżył się na dwa punkty (16:18). Do remisu doprowadził Niemiec, który zatrzymał atakującego Stali (22:22). W końcówce jednak gospodarze zagrali perfekcyjnie, a kropkę nad "i" asem serwisowym postawił marokański przyjmujący (25:22).

Trzeciego seta lepiej rozpoczęli przyjezdni i to oni w jego połowie prowadzili pięcioma "oczkami" (10:5). Bardzo dobrze spisywał się Wlazły, który kończył wszystkie piłki, które otrzymywał mimo tego, że grał nie na swojej nominalnej pozycji. Po dwóch asach serwisowych Urbanowicza było już 16:9, a dziesięć punktów przewagi zapewnił Treflowi Bołądź, który zatrzymał Michała Gierżota (21:11). W końcówce duet Wlazły-Bołądź pokazał swój kunszt, dzięki czemu gdańszczanie rozgromili przeciwników do 14.

Po wyrównanym początku duet gdańszczan, który szalał pod koniec poprzedniej partii tym razem zaczął zawodzić (8:10). Jednak as serwisowy Wlazłego i punktowy blok Urbanowicza sprawił, że Trefl wyszedł na prowadzenie (11:10). Gdańszczanie przez dłuższy czas mieli dwa punkty przewagi, w kluczowym momencie zagrywką zapunktował Lukas Kampa (23:20) i jego ekipa była blisko wygranej. Ta stała się faktem, gdy zepsuł serwis Kamil Kwasowski.

PSG Stal Nysa - Trefl Gdańsk 1:3 (20:25, 25:22, 14:25, 22:25)

Stal: Abramowicz, Ben Tara, Gierżot, Jankowski, Zhukouski, El Graoui, Dembiec (libero) oraz Miyaura, Kramczyński, Buszek, Zerba, Kwasowski, Szczurek

Trefl: Franchi Martinez, Niemiec, Bołądź, Sawicki, Urbanowicz, Kampa, Perry (libero) oraz Wlazły, Droszyński, Czerwiński

MVP: Bartłomiej Bołądź (Trefl)

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 783628891:51
2 Jastrzębski Węgiel 783425989:38
3 Asseco Resovia Rzeszów 743324983:39
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 6934241080:49
5 Projekt Warszawa 6432221075:46
6 Indykpol AZS Olsztyn 6235221375:56
7 Trefl Gdańsk 5932211170:49
8 PSG Stal Nysa 5033161761:58
9 Ślepsk Malow Suwałki 4732151760:60
10 Bogdanka LUK Lublin 4332151757:68
11 PGE GiEK Skra Bełchatów 4333122161:73
12 GKS Katowice 3532131944:70
13 Barkom Każany Lwów 3532102248:72
14 KGHM Cuprum Lubin 2934102446:87
15 Enea Czarni Radom 153232930:89
16 BBTS Bielsko-Biała 83032722:87

Przeczytaj także: Beniaminek pozbawiony złudzeń w Gdańsku Nie ma mocnych na Sir Safety Susa Perugię. Wilfredo Leon poprowadził swój zespół do zwycięstwa

ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to

Źródło artykułu: WP SportoweFakty