Ślepsk Malow Suwałki do końca fazy zasadniczej będzie walczył o miejsce w fazie play-off. Co prawda nie wszystko jest w ich rękach, ale potrzebują zwycięstw, by w ogóle mieć szansę dogonić czołową ósemkę. Triumf w meczu 29. kolejki ze spadkowiczem PlusLigi GKS-em Katowice był wręcz obowiązkiem.
Gospodarze udanie otworzyli spotkanie, będąc zdecydowanie lepiej spisującym się zespołem. Katowiczanie nie mieli za dużo do powiedzenia i ostatecznie przegrali 18:25, co też pokazało, że drużyna ta nie jest już tą samą, która jeszcze do niedawna zaciekle walczyła o pozostanie w lidze.
Druga partia niewiele różniła się od pierwszej. To Ślepsk dyktował warunki i kontrolował boiskowe wydarzenia, wygrywając jeszcze bardziej zdecydowanie niż wcześniej, bo tym razem wynikiem 25:17.
Trzecia odsłona meczu była z kolei najbardziej emocjonującą. O końcowym wyniku zadecydowała bowiem gra na przewagi, podczas której więcej zimnej krwi ostatecznie zachowali miejscowi, zwyciężając 29:27.
Ślepsk zgarnął komplet punktów i pozostał w grze o miejsce w fazie play-off. GieKSa, która jest już pogodzona ze swoim losem, ma do rozegrania jeszcze dwa spotkania w tym sezonie i trudno będzie jej poprawić swój dorobek w lidze.
PlusLiga, 29. kolejka:
Ślepsk Malow Suwałki - GKS Katowice 3:0 (25:18, 25:17, 29:27)
MVP: Paweł Halaba (Ślepsk)
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców