Na gali 20-lecia Polskiej Ligi Siatkówki wręczono wiele wyróżnień. Rozmawiano o sukcesach zawodników, ale osobom zgromadzonym na wydarzeniu towarzyszyła również inna rozrywka. Mowa o występie Kabaretu Moralnego Niepokoju. Jeden ze skeczów grany przez Roberta Górskiego i Mikołaja Cieślaka szczególnie mógł przykuwać uwagę.
Panowie wspominali o osobie związanej z siatkówką, która jeździ kabrioletem i jednocześnie pobiera "kilometrówki". Nikt nie mial wątpliwości, że chodzi o Ryszarda Czarneckiego.
Rok temu Czarnecki planował zostać prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej, ale wycofał się w dniu wyborów. Ostatecznie na stanowisku zasiadł Sebastian Świderski, a ustępował z niego Jacek Kasprzyk.
Temu drugiemu po skeczu dotyczącym Czarneckiego nie schodził uśmiech z twarzy. Jak sam przyznaje rok temu zareagowałby na niego tak samo.
ZOBACZ WIDEO: Bajkowe zaręczyny. Piękna WAGs z Premier League powiedziała "tak"
- W zeszłym roku się śmiałem, w tym roku się śmieję i zawsze się będę śmiał z tego pana - przyznał Jacek Kasprzyk w rozmowie ze sport.pl.
Kasprzyk nigdy nie pałał sympatią do Czarneckiego. Gdy już okazało się, że to Sebastian Świderski obejmie stery w PZPS, to Kasprzyk przepraszał, że namawiał w przeszłości do współpracy z Czarneckim przy wyborach do zarządu.
- Chciałbym przeprosić poprzedni zarząd za namawianie do głosowanie za przyjęciem pana Ryszarda do naszego grona - powiedział wówczas w rozmowie z WP SportoweFakty.
Ryszard Czarnecki był w przeszłości wiceprezesem PZPS, ale obecnie już nie piastuje tej funkcji. Pozostała mu polityka i miano deputowanego w Parlamencie Europejskim.
Czytaj także:
Gala 20-lecia Polskiej Ligi Siatkówki. Wręczono nagrody najlepszym