- Wszyscy po meczu mówią o tym jak dobrze zagraliśmy w ataku, mówią o naszych alley-oopach, o trójkach Patty'ego (Millsa) i moich punktach. Ale wygraliśmy ten mecz obroną - powiedział center Andrew Bogut po zwycięstwie Australii nad Francją 87:66 w pierwszej kolejce grupowej turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro. - Przed turniejem powiedzieliśmy sobie, że musimy grać w obronie jak dranie. Musimy być fizyczni i sprawiać wrażenie groźnych. To jedyna szansa na sukces, bo wiele drużyn jest bardziej utalentowanych niż my.
Nowy center Dallas Mavericks, który gra w Rio z niewyleczonym kolanem, w 22 minuty gry zdobył aż 18 punktów, kilkukrotnie kończąc podania nad obręcz od Matthew Dellavedovy (10 asyst).
Już jednak w pierwszej kwarcie obrona Australijczyków pomogła wymusić aż 6 strat Francuzów, głównie w akcjach pick-and-roll. Poza kilkoma świetnymi minutami Tony'ego Parkera w drugiej kwarcie (16 punktów do przerwy), Francuzi przez cały mecz nie mogli znaleźć rytmu i sami popełnili mnóstwo błędów w obronie bez piłki i obronie pick-and-roll.
Po pierwszej kolejce grupy "A" Australia jest na trzecim miejscu za reprezentacjami USA i Serbii. W poniedziałek Australijczycy zmierzą się z drużyną Milosa Teodosica.
ZOBACZ WIDEO Kszczot celuje w złoto, a tyczkarze zapowiadają walkę o podium (źródło TVP)
{"id":"","title":""}