Carlos Sainz bojowo nastawiony do Dakaru. Obawia się o niezawodność nowego Mini

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Carlos Sainz za kierownicą Mini
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Carlos Sainz za kierownicą Mini

Carlos Sainz wygrał poprzednią edycję Rajdu Dakar. Hiszpan nie jest jednak przekonany, czy uda mu się powtórzyć ten wyczyn również w tym roku. Wszystko z powodu małej ilości testów, jakie odbył za kierownicą nowego Mini.

W tym artykule dowiesz się o:

W zeszłym roku Carlos Sainz wygrał Rajd Dakar dla Peugeota, ale francuski producent zrezygnował ze swojego programu terenowego. Hiszpan nie został jednak na lodzie, bo wsparcie zapewnił mu Red Bull, dzięki czemu otrzymał do dyspozycji nową wersję Mini w wersji Buggy.

Za przygotowanie samochodu Sainza odpowiada ekipa X-raid, dla której jest to pierwsza tego typu konstrukcja. Wprawdzie niemiecki team wygrywał Dakar w sezonach 2012-2015, ale wówczas kierowcy mieli do dyspozycji model ALL4 Racing.

- Mamy spore szanse na sukces. Razem z naszym pilotem cieszymy się, że mogliśmy połączyć siły i wejść w nowy projekt z X-raidem. Od czasu pierwszego testu w Maroku, który miał miejsce w czerwcu, do chwili obecnej, samochód mocno ewoluował. Musimy jednak pamiętać, że ciągle jest to nowy model. Nie mamy takiego doświadczenia jak Toyota czy chociażby ekipy korzystające ze starszego Mini - powiedział Sainz.

W tej sytuacji 56-latek obawia się o niezawodność nowej maszyny. - O to się martwię. Nie z powodu braku pracy, ale z powodu tego, że nie mamy doświadczenia, jeśli chodzi o tę konstrukcję - dodał.

ZOBACZ WIDEO Show Milika! Napoli wyszarpało zwycięstwo w końcówce spotkania [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Nadchodzący Dakar będzie odbywać się jedynie na terenie Peru, a to oznacza skrócenie rywalizacji. Były mistrz świata WRC nie zakłada jednak, aby przez to kierowcy mieli ułatwione zadanie. - Spodziewam się intensywnej, skomplikowanej imprezy. Nawet jeśli rajd jest krótszy, to mamy dużo odcinków złożonych w wydm. Pokonanie 300 km odcinka w takich warunkach zajmie nam pięć godzin. Będziemy w stresie, by uniknąć czyhających tam pułapek. Zakładam, że ten stres będzie większy niż przed rokiem, a liczba wypadków wzrośnie - zapowiedział Sainz.

Nową wersję Mini w nadchodzącym Dakarze dostaną też do dyspozycji Stephane Peterhansel oraz Cyril Despres.

Komentarze (0)