- Uwielbiam się ścigać na Sardynii! Przejechałem tu bardzo dużo kilometrów, a każdy kolejny przynosi mi ogromną radość. Niezależnie od tego, czy jedziemy w Pucharze Świata, czy nie, ten rajd pozostaje wielkim wyzwaniem. Nie można się go nauczyć na pamięć. Trzeba wciąż być bardzo czujnym - mówił trzykrotny triumfator zmagań na włoskiej wyspie, Rafał Sonik.
Na krótkim prologu lepiej spisały się quady z większym prześwitem. Atutem Yamahy 450, na którą co roku stawia Sonik jest z kolei jej niewielka waga. Ten parametr będzie mieć duże znaczenie w nadchodzących dniach, kiedy zawodnicy codziennie będą pokonywać ponad 200 km górskich tras. W teorii większe problemy w tym terenie może mieć Kamil Wiśniewski, ale sześciokrotny zdobywca Pucharu Świata nie ma obaw o swojego rajdowego partnera.
- Kamil doskonale radzi sobie na Sardynii i nigdy nie miałem poczucia, że brakuje mu umiejętności, pary, czy woli walki. Spodziewam się, że mimo wagi quada, będzie tu bardzo szybki - podkreślił.
W niedzielę zawodnicy będą mieli do pokonania 320 km w drodze na południe do miejscowości Arborea, gdzie spędzą dwie noce przed wtorkowym etapem maratońskim.
Wyniki prologu:
1. Sebastien Souday (FRA) 5.17
2. Kamil Wiśniewski (POL) +0.06
3. Rafał Sonik (POL) +0.29
ZOBACZ WIDEO Robert Kubica ponownie za kierownicą F1. Kulisy wielkiego powrotu Polaka