Za pośrednictwem portalu społecznościowego dziennikarz Radia Zet, Mikołaj Kruk poinformował, że auto SMG Buggy spłonęło doszczętnie.
[ad=rectangle]
- Auto Małysza spłonęło. Nie dało się z niego nic wyciągnąć. Spaliły się nawet paszporty. Na szczęście Adamowi i Rafałowi nic się nie stało.
Samochód polskiej załogi zapalił się na 35 kilometrów przed końcem odcinka specjalnego. Na 13. punkcie pomiarowym Małysz-Marton zajmowali 21. miejsce.
Przed startem w tegorocznym Rajdzie Dakar, Adam Małysz zdecydował się na SMG Buggy z siedmiolitrową jednostkę napędową lekka konstrukcja z kewlaru i włókna węglowego. Dzięki temu polska załoga miała walczyć o ścisłą czołówkę.