Abu Dhabi Desert Challenge: Ogromne wyzwanie, Rafał Sonik w roli sapera

Rafał Sonik ponownie okazał się najszybszy w stawce quadów, ale jak sam przyznał, jazda tego dnia stanowiła ogromne wyzwanie ze względu na wydmy.

W tym artykule dowiesz się o:

Zgodnie z zapowiedziami sędziowie zwrócili Rafałowi Sonikowi 12 minut, które poświęcił pierwszego dnia rywalizacji na pomoc w akcji ratowania brytyjskiego motocyklisty. Kapitan Poland National Team wyruszył więc na trasę jako lider i choć w pewnym momencie dogonił go Mohammed Abu-Issa, szybko zostawił go w tyle i powiększył swoją przewagę w klasyfikacji generalnej.

- Cieszy mnie, że jak na razie utrzymuję mocniejsze tempo od konkurentów. Na każdym punkcie kontrolnym miałem dziś lepszy czas, ale to nie oznacza, że mogę być pewny swego. To jest tak, jak z piłkarskimi meczami reprezentacji Polski przeciwko Niemcom. O tym, że wygraliśmy możemy powiedzieć dopiero kiedy drużyna wraca autobusem do hotelu. Dopóki przed nami wciąż setki kilometrów, to o konkurentach można powiedzieć tylko tyle, że wciąż mogą ze mną wygrać - podkreślił broniący Pucharu Świata krakowianin.

Druga część trasy poniedziałkowego etapu Rajdu Abu Zabi okazała się niezwykle wymagająca. Padający niedawno w tych rejonach deszcz oraz wiatr sprawiły, że zupełnie zmieniło się ukształtowanie pustyni. - Liczba kombinacji wydm i ich załamań pomiędzy dwoma punktami kontrolnymi była niesamowita i absolutnie nieprzewidywalna - relacjonował Sonik.

- Wydmy są teraz poustawiane bez żadnego porządku, a dodatkowo często są bardzo groźnie podcięte. Oznacza to, że za szczytem takiej wydmy jest kilkumetrowy, zupełnie niewidoczny uskok i dodatkowo wywiana dziura. Wszyscy musimy być niesamowicie ostrożni.

Na początku "SuperSonik" jechał z grupą pięciu motocyklistów, którzy niestety widząc sytuację na trasie postanowili zwolnić i puścić przodem Polaka. - Stwierdzili prawdopodobnie, że lepiej abym to ja był saperem. Ten pierwszy ryzykuje bowiem najwięcej i wszystko co odkryje na trasie, bierze na siebie. Oczywiście nie odpowiada mi ta rola, ale nie mam innego wyjścia - zakończył.

Rafał Sonik na trasie drugiego etapu po raz drugi uczestniczył też w akcji ratunkowej. Niestety tym razem dotyczyła ona rodaka, Jakuba Przygońskiego, którego z trasy do szpitala zabrał śmigłowiec. Jak informował quadowiec, Kuba był przytomny i uskarżał się na ból pleców, ramienia oraz szyi.

Wyniki 2. etapu
:
1. Rafał Sonik (POL) 4:17.04
2. Siergiej Kariakin (RUS) + 10.36
3. Matyas Somfai (HUN) + 23.38

Klasyfikacja generalna
:
1. Rafał Sonik (POL) 8:45.11
2. Siergiej Kariakin (RUS) + 31.34
3. Camelia Liparoti (ITA) + 1:15.28

Źródło artykułu: