W 21. kolejce La Ligi nastąpił wyczekiwany przełom FC Barcelony. Katalończycy w spotkaniu z Valencią CF okazali się bezwzględni i pokonali rywali aż 7:1. Było to pierwsze ligowe zwycięstwo wicemistrzów Hiszpanii od prawie dwóch miesięcy, a konkretnie od 3 grudnia.
W wyjściowym składzie szansę od Hansiego Flicka otrzymał Wojciech Szczęsny. Większość meczu z ławki rezerwowych obserwował z kolei Robert Lewandowski. Również nasz napastnik z czasem mógł pokazać swoje możliwości.
36-latek zameldował się na murawie po godzinie gry. Już po sześciu minutach wpisał się na listę strzelców. Asystował mu Fermin Lopez, a "Lewy" pewnym strzałem z pola karnego pokonał bramkarza. Po golu kapitana reprezentacji Polski na tablicy pojawił się wynik 6:1.
ZOBACZ WIDEO: Jak to wpadło? Co za pech bramkarza!
Barcelona w dość nietypowy sposób nawiązała do trafienia Lewandowskiego. W mediach społecznościowych klubu pojawiło się zdjęcie napastnika, na którym puszcza on oczko. "Widzimy się o szóstej. Nie spóźnij się" - skwitowano w opisie. Wpis ten szybko stał się hitem i wywołał masę reakcji kibiców. "Najlepszy strzelec La Ligi, kim jest Mbappe?" - czytamy w jednym z nich.
Nawiązanie do Francuza nie jest przypadkowe. Kylian Mbappe w dwóch ostatnich spotkaniach ligowych strzelił bowiem aż pięć bramek, dzięki czemu wyraźnie przybliżył się do naszego zawodnika w klasyfikacji strzelców. Prowadzący Lewandowski ma na koncie 17 trafień, a napastnik Realu Madryt o dwa mniej.