- Byłem kilkakrotnie na tym rajdzie i wiem, że jest wybitnie trudny. Robert to bardzo ambitny i zdeterminowany sportowiec, ale był tam po raz pierwszy, więc nie dziwię się, że mógł się wysunąć z drogi, utknąć gdzieś w śniegu - powiedział Maciej Wisławski. Źródło: Foto Olimpik/x-news