Kajetan Kajetanowicz razem ze swoim pilotem Maciejem Szczepaniakiem trenował niedaleko regionu Voru, w którym miał już okazję jeździć podczas ostatnich testów w Estonii, wybierając jednak inny odcinek. Wybrana trasa miała dobrze odzwierciedlać charakterystykę dróg na jakich załoga Lotos Rally Team rywalizować będzie z liczącą blisko 60 załóg konkurencją.
- Prawie półroczna przerwa na pewno nie pomaga w nabraniu dobrego feelingu, ale po wielu sesjach treningowych mogę być zadowolony. Na wtorkowych testach mieliśmy mokrą nawierzchnię. Droga była i wąska i szeroka ze sporą ilością błota, czego nie mieliśmy na poprzednich testach - mówi Kajetanowicz, który mimo pauzy związanej z koronawirusem jest w pełni gotowy do startu w Rajdzie Estonii.
- Czuję się dobrze w samochodzie, jest dobrze przygotowany i odpowiednio ustawiony. Fajnie, że mogliśmy testować w warunkach zbliżonych do zawodów. Wiem jednak, że to nie to samo co rajd, który zawsze może zaskoczyć. Niektórzy rywale mają już na swoim koncie po dwa starty po przerwie, więc myślę, że przed nami niełatwa walka, aby wskoczyć w odpowiednie tempo. Dodatkową trudnością jest tu pogoda, którą bardzo ciężko przewidzieć. Rzadko sprawdza się prognoza, nawet krótkoterminowa. Jesteśmy przygotowani, teraz czas na zapoznanie z trasą - dodaje Kajetanowicz.
ZOBACZ WIDEO: Majdan gratuluje Lewandowskiemu. "Nie jest łatwo wejść na szczyt w dobie Ronaldo, Messiego i Neymara"
Polak jeszcze przed wyjazdem z kraju musiał zmierzyć się z pierwszą przeszkodą. W drodze z Ustronia do Warszawy okazało się, że lot Kajetanowicza do Rygi został odwołany. Zespół miał jednak przygotowany plan B i po krótkiej naradzie wszyscy ruszyli do Estonii samochodami.
Kierowca, jak i jego sztab przed wyjazdem musiał przejść badania na obecność koronawirusa w Polsce. Kolejne dwa takie testy czekają cały zespół Lotos Rally Team przed startem zawodów. Wszystko to podyktowane jest wymogami organizatora, które mają na celu zapewnić bezpieczeństwo uczestników zmagań w Estonii.
Zmagania w Rajdzie Estonii rozpoczną się w najbliższy piątek od odcinka testowego, którego start zaplanowano na godz. 8.01 czasu polskiego. Wieczorem ruszy rywalizacja na OS 1 Tartu, o długości 1,28 km (start o godz. 18.08 czasu polskiego).
W sobotę zobaczymy aż pięć odcinków specjalnych, każdy z nich pokonywany dwukrotnie, w tym najdłuższa w rajdzie próba Prangli (20,23 km), która będzie rozpoczynać pętle (ok. godz. 6.40 czasu polskiego). Na niedzielę zaplanowano trzy dwukrotnie pokonywane odcinki, bez przerwy serwisowej. Rywalizacja tego dnia ruszy o godz. 6.35 czasu polskiego.
Czytaj także:
Alfa Romeo rusza po Micka Schumachera
Ferrari musi myśleć o gruntownych zmianach