WRC: Rajd Australii pod znakiem zapytania. Kraj walczy z żywiołem

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: rywalizacja w Rajdzie Australii w roku 2018
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: rywalizacja w Rajdzie Australii w roku 2018

W przyszły weekend ma odbyć się ostatnia w tym sezonie runda WRC. Organizacja Rajdu Australii stanęła jednak pod znakiem zapytania. Wszystko ze względu na pożary lasów w stanie Nowa Południowa Walia.

W tym artykule dowiesz się o:

W WRC znamy już najważniejsze rozstrzygnięcie - nowym mistrzem świata został Ott Tanak, który po Rajdzie Hiszpanii ma bezpieczną przewagę nad kolejnymi kierowcami w stawce.

Może się jednak okazać, że w najbliższy weekend załogi nie przystąpią do ostatniej w tym sezonie rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata. Wszystko z powodu pożarów lasów, jakie nawiedziły stan Nowa Południowa Walia w Australii.

Czytaj także: Pech Łukasza Habaja w Rajdzie Węgier

W tej chwili strażacy z dwóch stanów (Nowa Południowa Walia oraz Queensland) walczą z żywiołem. Służby szacują, że pożar ma ponad 70 źródeł, a połowa z nich nie została opanowana.

ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"

Agencja "Reuters" podała, że życie straciły już co najmniej trzy osoby. Cztery uznaje się za zaginione. Zniszczonych zostało też ponad 150 domów, a wielu ludzi zostało zmuszonych do uciekania przed żywiołem.

Rajd Australii ma mieć swoją bazę w Coffs Harbour. Wprawdzie w tym rejonie pożary nie wystąpiły, ale nawiedziły one miejsca, gdzie rozgrywana będzie część odcinków specjalnych. Według "Motorsportu", sytuacja pogarsza się z dnia na dzień. We wtorek i środę, gdy załogi WRC mają się zapoznawać z trasą, ma na niej szaleć żywioł.

Czytaj także: Kubica ciągle sfrustrowany Williamsem

Póki co, zrezygnowano z rywalizacji krajowych załóg w Rajdzie Australii. Decyzja co do WRC ma zostać ogłoszona później, ale sytuacja jest bardzo dynamiczna i w tej chwili niezbyt optymistyczna.

Komentarze (1)
avatar
Pan Jot
10.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie wiem jak oni mają zamiar jeździć pod tym znakiem zapytania. Z czego oni w ogóle to zrobią i jakie to musi być duże, żeby było jakiekolwiek ściganie pod spodem. Na leżąco jakoś chyba ten zna Czytaj całość