Załoga Lotos Rally Team jechała w sobotę w świetnym stylu, wygrywając w WRC2 wszystkie odcinki specjalne etapu, który zapisze się na kartach historii jako jeden z najtrudniejszych. Już same oesy wytyczone po bezdrożach Kenii stanowiły trudną przeprawę, a gdy podczas popołudniowej pętli spadł deszcz, załogi rozpoczęły walkę o przetrwanie i dojazd do mety.
Potężne kałuże i błoto zatrzymywały kolejne samochody, których załogi musiały wycofywać się z rywalizacji. Polacy dali z siebie wszystko i unikając błędów dojechali do końca dnia, liderując w swojej kategorii z przewagą ponad 20 minut i zajmując dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej Rajdu Safari, tuż za samochodami klasy Rally1.
- To jest Rajd Safari. O jego skali trudności wiedziałem nim tu przyjechaliśmy, a piątek i sobota tylko mnie w tym utwierdziły. W końcówce do kamieni i wszechobecnego kurzu dołączyły jeszcze deszcz i błoto. Było naprawdę ślisko, nie byliśmy w stanie wyczyścić opon na bardziej suchych partiach. Nigdy w swojej karierze nie miałem do czynienia z takimi warunkami i dlatego bardzo cieszę się, że tu jestem, że ukończyliśmy ten dzień i prowadzimy - powiedział Kajetan Kajetanowicz.
ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez
Kierowca Lotos Rally Team, pilotowany przez Macieja Szczepaniaka, daleki jest jednak od ogłaszania sukcesu. - Przewaga jest spora, ale do przekroczenia mety niczego nie możemy być pewni. Czeka na nas jeszcze sześć wymagających odcinków specjalnych, w tym Power Stage, na którym chciałbym powalczyć o dodatkowe punkty. Najważniejsze jednak będzie ukończenie rajdu na pierwszym miejscu i taki też jest niezmiennie nasz cel. Jestem dumny z pracy i zaangażowania całego zespołu, ale tę koncentrację musimy utrzymać do samego końca - dodał ustronianin.
Po sobotnim etapie nie zmieniła się też sytuacja w klasyfikacji ogólnej WRC. Tam na czele nadal znajduje się Kalle Rovanpera. Kierowca Toyoty ma 40,3 s przewagi nad drugim Elfynem Evansem. Zwycięstwo w Rajdzie Safari przybliży reprezentanta Finlandii do upragnionego tytułu mistrzowskiego.
Toyota zdominowała przy tym rywalizację w Kenii - trzeci jest Takamoto Katsuta, czwarty Sebastien Ogier.
Na niedzielę zaplanowano trzy dwukrotnie przejeżdżane próby. Będą to: OS Oserian (17,81 km), OS Narasha (21,47 km) oraz OS Hell’s Gate (10,53), który podczas drugiego przejazdu będzie kończącym rajd Power Stagem. Łącznie rajd mierzy ponad 363 kilometrów oesowych.
Czytaj także:
Mickowi Schumacherowi brakuje ojca. Natychmiast uciszyłby krytykę
Stanął w obronie zawieszonego kierowcy. "Nie jest rasistą"