Po tym jak w czwartek w Rajdzie Szwecji rozegrano jeden odcinek specjalny, w piątek załogi rywalizujące w WRC miały do pokonania siedem oesów. Na prowadzeniu utrzymał się Elfyn Evans, ale Brytyjczyk nie ma żadnego zapasu bezpieczeństwa. Jego przewaga nad drugim Takamoto Katsutą wynosi tylko 0,6 s.
Rywalizacja w Skandynawii jest niezwykle zacięta. Obecnie trzecie miejsce w stawce zajmuje Ott Tanak ze stratą 2,5 s do lidera. Na brawa zasłużył również Adrien Fourmaux, który świetnie odnajduje się za kierownicą Hyundaia. Dość powiedzieć, że Francuz po porannej pętli znajdował się tuż za liderem. Gorzej wypadł jednak na popołudniowo-wieczornej sesji.
- Walka była bardzo wyrównana. Czasem pasowało nam, że otwieramy trasę, a momentami nie. Szło nam bardzo dobrze zwłaszcza rano, ale przyczepność była mocno zmienna i trudna do odczytania. Popołudnie było dla nas mniej łaskawe, nawet ostatni oes wydawał się chaotyczny, choć ostatecznie wywalczony czas był dobry - powiedział na koniec dnia Evans.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny
- Czułem się bardzo komfortowo, choć nie naciskaliśmy na maksa. Bardzo mi się podoba tutaj i jak dotąd ten rajd dobrze się dla mnie układa, ale wciąż jest sporo do zrobienia. Sytuacja w pierwszej piątce jest bardzo ciasna. Jeden błąd może wiele kosztować, więc postaram się w sobotę naciskać równie mocno i uniknąć przygód - dodał z kolei Katsuta.
Do walki w Rajdzie Szwecji przystąpiły też dwie polskie załogi. Jarosław Kołtun zajmuje obecnie 28. miejsce w "generalce", a Michał Sołowow jest 45. W przypadku kielczanina kluczowa jest jednak klasyfikacja WRC2 Masters, w której ścigają się bardziej doświadczeni wiekowo kierowcy.
Sołowow wśród załóg WRC2 Masters zajmuje trzecie miejsce. Liderem tej kategorii jest 56-letni Alexander Villanueva. Strata biznesmena z Kielc do rywala z Hiszpanii wynosi nieco ponad 3 minuty i 5 sekund.