Agata Wróbel zwróciła się do swoich fanów z prośbą o pomoc. Była polska sztangistka zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi i finansowymi. W grudniu 2024 roku straciła wzrok, co znacznie utrudniło jej codzienne funkcjonowanie.
Ponadto Wróbel padła ofiarą oszustwa, gdy były najemca mieszkania wyłudził od niej pieniądze. Dzięki wsparciu Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów oraz renty specjalnej przyznanej przez rząd Donalda Tuska, udało się jej uzyskać pewną stabilizację finansową.
Polka nadal boryka się jednak z problemami związanymi z zakwaterowaniem. 43-latka przed planowanym pobytem w szpitalu martwi się o swoje psy, które traktuje jak dzieci. W mediach społecznościowych poprosiła o wsparcie finansowe na ich szczepienia i badania.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski stawia sprawę jasno. "Konfliktów jest więcej!"
"Ten post nie będzie długo wisiał. Muszę tylko pomóc moim kudłatym dzieciom zanim pójdę do szpitala, więc jeśli ktoś z moich znajomych chciałby mnie wesprzeć małą kwotą, żebym mogła pozaszczepiać moje wszystkie dzieci, poobcinać ich pazurki i zrobić badania przed tym, jak pójdę do szpitala, to bardzo proszę, ale proszę nie wysyłajcie jakiś wielkich kwot, po prostu parę groszy. Jest mi wstyd, ale z góry dziękuję" - napisała (pisownia oryginalna).
Dzięki pomocy lokalnego biznesmena, Wróbel znalazła nowe mieszkanie, które wymaga jeszcze umeblowania. Ma być gotowe na przełomie stycznia i lutego. Wróbel zależy na tym, by jej psy miały bezpieczne miejsce do życia.
PZPC zorganizował leczenie w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Wróbel początkowo nie chciała opuścić swoich psów, ale ostatecznie zdecydowała się na hospitalizację. Jej apel o pomoc spotkał się z dużym odzewem ze strony społeczności.