Agata Wróbel zapisała się na kartach historii polskiego sportu. Zawodniczka urodzona w Żywcu trzykrotnie zdobywała tytuł mistrzyni Europy. Triumfowała też na mistrzostwach świata, a w swoim dorobku ma również dwa medale olimpijskie - srebrny i brązowy.
Niestety, później nadeszły poważne problemy w życiu utytułowanej sportsmenki. Zachorowała na wirusowe zapalenie wątroby, zakończyła karierę oraz wyjechała do Wielkiej Brytanii. Sztangistka wróciła jeszcze na moment do sportu, a potem zniknęła.
Na początku 2019 roku wróciła i wystosowała dramatyczny apel. Poprosiła wtedy kibiców o pomoc. Stworzyła zbiórkę, dzięki której zebrała najprawdopodobniej około 150 tys. złotych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii
Trzykrotna mistrzyni Europy podziękowała za wsparcie i obiecała, że da znać, gdy stanie na nogi. Do pewnego momentu fani nie wiedzieli, co dzieje się z Agatą Wróbel. Mogli ją zobaczyć dzięki zdjęciu opublikowanym w marcu 2024 roku.
Była sztangistka teraz przerwała milczenie, zdobywając się na szczere wyznanie. W poście promującym sprzedaż kubków z jej wizerunkiem ujawniła, że straciła wzrok.
"Miałam nadzieję, że może jeśli znajomi więcej osób porozsyła, jakoś to pójdzie, ale chyba zawiodłam się na sobie. 20 lat temu sprzedawałaby się jak świeże bułeczki, zwłaszcza na święta. Naprawdę nie ma czego oczekiwać. Szczerze mówiąc, miałam nadzieję, że jak to pójdzie, że jakoś to pójdzie, taki kubeczek z autografem na pamiątkę, że pójdzie to w świat, ale chyba szczerze powinno się stać 25 lat temu" - napisała.
"Teraz to już wszystko idzie w zapomnienie. Nie robię tego tak dla siebie, jak dla moich kochanych futrzanych dzieci, gdzie może uda nam się w końcu wynająć normalny domek z ogrodzeniem, ogrodzone, może bez sąsiadów, żeby im nie przeszkadzały i nie szczekały. To już jest nasze takie malutkie marzenie. (...) Ja dla siebie już nic nie chcę, naprawdę nic. Odkąd straciłam wzrok, w zasadzie czuję się wykluczona ze społeczeństwa" - dodała.
Agata Wróbel zapytana przez znanego dziennikarza Henryka Urbasia o utratę wzroku potwierdziła smutne wieści. "Niestety" - przyznała utytułowana sportsmenka.