Katarzyna Wasick, polska pływaczka sprinterka, od lat znajduje się w światowej czołówce na dystansie 50 m stylem dowolnym. Ma na koncie cztery medale mistrzostw świata oraz osiem medali mistrzostw Europy. Zawodniczka wzięła udział w pięciu igrzyskach olimpijskich, a eksperci wymieniają ją w gronie najlepszych sprinterek świata.
Wasick wyjechała na studia w 2012 roku na Uniwersytet Południowej Kalifornii, co było dla niej dużym przeżyciem ze względu na silną więź z rodziną. Pod okiem trenera Dave'a Salo rozwinęła swoją karierę pływacką, odnosząc sukcesy w lidze NCAA. Po starcie w IO w Rio de Janeiro 2016 i kontuzji, powróciła do rywalizacji dopiero w 2018 roku, kiedy przeprowadziła się do Las Vegas.
W Las Vegas Wasick zamieszkała razem z mężem Matthew, którego poznała w Kalifornii. Wzięli ślub w Krakowie w 2016 roku. - Pradziadek mojego męża przed laty emigrował za ocean. Nosił nazwisko Wasik, ale "c" dodali, żeby ułatwić wymowę przez obcokrajowców - wyjaśniła pływaczka, cytowana przez PZP.
ZOBACZ WIDEO: Tego nie powstydziłby się nawet Ronaldo. Co za bramka!
Kraków pozostaje dla niej miejscem pełnym emocji i wspomnień. - Kiedy mam choć chwilę wolnego, wracam tam, bo to miejsce, gdzie czuję się naprawdę u siebie. Spacer po Rynku Głównym i wizyta w ulubionych kawiarniach to coś, na co zawsze czekam z niecierpliwością. Kościół Mariacki ma dla mnie szczególne znaczenie - mówi Wasick.
Zaraziła również swojego męża miłością do Polski. - Mój mąż kocha Polskę. Uwielbia Kraków i naszą naturę. Tatrzański i Ojcowski Park Narodowy to miejsca, które szczególnie przypadły mu do gustu - zdradza.
32-letnia Wasick ma na koncie starty w pięciu igrzyskach olimpijskich. Bardzo chciałaby wystąpić w kolejnych, które w 2028 roku odbędą się w Los Angeles. Zaprezentowałaby się wówczas w Kalifornii, do której kilkanaście lat temu wyjechała.