Stal Mielec dowiedziała się o wyjeździe do Gdańska na niecałe dwa dni przed spotkaniem. Trener Dawid Nilsson zdołał na tyle przygotować zespół, że udało mu się zgarnąć trzy punkty. Łatwo nie było, bo pomimo prowadzenia przez prawie 60 minut Wybrzeże mocno naciskało do ostatnich sekund. Głównie za sprawą Kamila Adamczyka (osiem bramek), ale pomimo zaciętej końcówki punkty pojechały do Mielca (27:26). Triumf nad rywalem do utrzymania może być cennym skalpem w dalszej części sezonu.