- Na pewno decyzja o przeniesieniu Final Four Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych nie była łatwa. W klubach w tym czasie zmieni się wiele personaliów. Zagrają zupełnie inni zawodnicy niż są w składach drużyn w tej chwili. Przełożenie tego wydarzenia wiąże się to także z decyzją rządu Niemiec, który zakazał tak dużych imprez do 31 sierpnia - mówi Bogdan Wenta. - Na pewno z punktu widzenia sportowego mogę powiedzieć, że jest to pewna niesprawiedliwość. Zespoły, które awansowały do kolejnej fazy Ligi Mistrzów na ten moment straciły szasnę przebicia się, pokazania szerszej publiczności - dodaje Wenta.