W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Mateusz Zembrzycki (KS Azoty Puławy)
Delikatnie mówiąc, to nie był dzień Azotów. Pomimo olbrzymiej różnicy skuteczności bramkarzy, puławianie wygrali dopiero po rzutach karnych. Do próby nerwów w ogóle by nie doszło, gdyby nie Zembrzycki. Uczestnik ME 2022 zatrzymał aż 17 rzutów i odpierał próby MMTS-u w ostatnim kwadransie, w którym Azotom zupełnie nie szło.
Lewoskrzydłowy: Mikołaj Czapliński (Orlen Wisła Płock)
Dzięki występom Przemysława Krajewskiego na prawej stronie, zwolniło się miejsce dla wychowanka Wisły, który potwierdził, że warto w niego inwestować. Nim latem wyjedzie do Hiszpanii, uzbierał kolejne ligowe bramki. W Szczecinie rzucił sześć goli i został uznany MVP spotkania.
ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji
Lewy rozgrywający: Zoltan Szita (Orlen Wisła Płock)
Jeden z najlepszych występów Węgra w tym sezonie. Szita nie jest tym samym zawodnikiem co na początku przygody z Wisłą - jakby przygasł, ale okazuje się, że nie stracił nic ze swojej klasy. W Szczecinie zamienił się w snajpera - na 10 prób 10 goli. Nawet biorąc poprawkę na rywala, wynik znakomity.
Środkowy rozgrywający: Stanisław Gębala (Zagłębie Lubin)
Najstarszy z braci doczekał się w końcu miejsca w siódemce. Oczywiście zdecydowanie bliżej mu do lewego rozgrywającego, ale wobec postawy Zoltana Szity postanowiliśmy umieścić Gębalę w środku. Nie można bowiem przymknąć oka na jego występ z Górnikiem. Był to jeden z jego najlepszych, o ile nie najlepszy mecz w PGNiG Superlidze. Obrońcy Górnika nie znajdowali na niego sposobu, popełnił niewiele błędów i aż 10 razy skorzystał ze swojej potęgi rzutu. W końcówce Gębali i kolegom zabrakło siły na sprawienie niespodzianki, pogoń po przerwie kosztowała zbyt dużo.
Prawy rozgrywający: Alex Dujshebaev (Łomża Vive Kielce)
Występy Dujshebaeva w PGNiG Superlidze są traktowane jak wydarzenie, bo oprócz spotkań z czołówką Hiszpan raczej jest ostatnio oszczędzany na mecze Ligi Mistrzów. Po miesięcznej przerwie zagrał w lidze i zaprezentował swój program obowiązkowy. Sześć goli i siedem asyst w spotkaniu z Wybrzeżem to najlepsza argumentacja dla wyboru.
Prawoskrzydłowy: Andrij Akimienko (KS Azoty Puławy)
Ukrainiec jedną nogą poza Polską, ale jeszcze kolekcjonuje zdobycze w Superlidze, zachowuje szanse na miejsce w TOP3 strzelców. W Kwidzynie pomógł wyprowadzić Azoty z tarapatów. M.in. dzięki sześciu bramkom puławianom udało się uratować remis, by potem wygrać w karnych.
Obrotowy: Shuichi Yoshida (Grupa Azoty Unia Tarnów)
Powoli staje się postacią nie do zastąpienia w Tarnowie. Wydawało się, że po odejściu Rennosuke Tokudy młodszy z Japończyków może dużo stracić. Może współpraca nie układa się tak jak z rodakiem, ale obrotowy wciąż jest bardzo skuteczny w ataku (i nieprzewidywalny). W meczu z Energą MKS-em jako jeden z niewielu tarnowian był poważnym zagrożeniem dla kaliskiej obrony.