Najlepsi polscy szczypiorniści 2018: lewoskrzydłowi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Redakcja WP SportoweFakty jak co roku przygotowała ranking najlepszych polskich szczypiornistów. Po bramkarzach, pora na lewoskrzydłowych. Na czele pierwsza zmiana od trzech lat.

1
/ 8

Zestawienie powstało na podstawie redakcyjnego głosowania. Wzorem lat poprzednich na każdej pozycji wyróżniliśmy dziesięciu zawodników - sześciu w rankingowej kolejności oraz czterech pozostających w polu widzenia (*).

Ranking najlepszych polskich lewoskrzydłowych - historia

2
/ 8

Po ponad dekadzie w Superlidze, w wieku 32 lat, przebił się do grona najlepszych w Polsce. Miejsce w szóstce przypieczętował kapitalnym finiszem, w końcówce roku był piekielnie skuteczny. Rzucił 52 gole, z czego ponad połowę w ostatnich czterech spotkaniach, a Piotrkowianin wspiął się w tabeli na siódme miejsce. Dobrze wyglądał też w poprzednim sezonie, w marcu 2018 roku został wybrany graczem miesiąca. Lewoskrzydłowy jesieni w Superlidze według WP SportoweFakty i redakcji "nc+".

3
/ 8

Miewał lepsze miesiące, zwłaszcza w 2016 roku, ale nadal bez wątpienia jest w krajowym czubie. Akurat MMTS spisywał się przeciętnie w pierwszej połowie roku, za to Nogowski jako jeden z niewielu kwidzynian trzymał swój poziom. Jesienią jakby rzadziej zwracał na siebie uwagę, dołożył 37 goli. Pozostaje w gronie kandydatów do kadry, ale ostatnio rzadziej dostawał powołania.

4
/ 8

Najbardziej perspektywiczny z wszystkich wyróżnionych. Świetnie przygotowany motorycznie, dynamiczny, bardzo skoczny. Ma niezły bilans w lidze (29 spotkań, 91 goli), ale tym razem aż tak nas nie zachwycił jak przed rokiem, gdy był drugi. Po transferze do Zabrza musiał liczyć się z tym, że nie będzie występował na pełnym dystansie, gra na zmianę z Bartłomiejem Tomczakiem. W Zagłębiu Lubin łatwiej się wybić, w barwach Miedziowych wygrał głosowanie na odkrycie ligi, przebił się do reprezentacji. W kadrze do tej pory pozostaje w cieniu. Ma możliwości, by za kilka lat przejąć pałeczkę. Również w naszym rankingu.

5
/ 8

Swego rodzaju ewenement. Tomczak jest nie do zdarcia, rzadko opuszcza spotkania. Odkąd w 2013 roku przeniósł się z Kielc do Zabrza, to każde rozgrywki kończył z przynajmniej 100 bramkami. Jest na dobrej drodze do wypełnienia swojej normy, bo w pierwszej części sezonu 2018/19 rzucił 50 goli. Trener Trtik przyznaje lewoskrzydłowym podobną liczbę minut, właściwie między Czuwarą a Tomczakiem można postawić znak równości. Wyższe miejsce dla bardziej doświadczonego głównie ze względu na nieznacznie lepsze statystyki. 33-latek zostanie w Zabrzu do 2020 roku i powalczy o pierwszy od kilku sezonów medal Superligi. Na razie Górnicy są na dobrej drodze, zajmują kapitalne drugie miejsce na półmetku rundy zasadniczej.

6
/ 8

Po trzech latach stracił przodownictwo. To nie wina jakiegoś drastycznego spadku formy, choć akurat w sezonie 2018/19 ma gorsze osiągnięcia od konkurentów z Superligi (25 bramek i niska skuteczność). Lepiej wiodło mu się w Lidze Mistrzów, co mecz dokładał swoje trzy grosze, tak samo wiosną 2018 roku. W reprezentacji wciąż numer jeden. Co ważne, przestał być rzucany po parkiecie. Trener Piotr Przybecki właściwie zaniechał testów na środku rozegrania reprezentacji, Krajewski jedynie z konieczności prowadził grę.

7
/ 8

Dziewięć mistrzostw Polski, dziesięć krajowych pucharów, setki meczów w reprezentacji i... dopiero pierwsze zwycięstwo w naszym rankingu. Trzy razy za plecami Krajewskiego, dwa razy wyżej oceniliśmy Wojciecha Zydronia. W tym roku byliśmy wyjątkowo zgodni.

33-letni Jachlewski, zawodnik z najdłuższym stażem w VIVE (od 2006 roku) gwarantuje kilku bramek co spotkanie, jest bardzo skuteczny, wraz z upływem czasu nie traci na dynamice. Grubo ponad 100 goli we wszystkich rozgrywkach i nieoceniona rola w obronie. W Superlidze - w razie plagi urazów - przydawał się nawet na rozegraniu. Szkoda tylko, że raczej definitywnie pożegnał się z kadrą, mógłby jeszcze pomóc młodszym kolegom, nie tylko jako egzekutor.

Przed rokiem pisaliśmy: - Można w ciemno stawiać, że utrzyma dotychczasową formę. Podpisujemy się pod tym jeszcze raz. Tego samego zdania jest prezes Bertus Servaas, który przedłuży z nim umowę przynajmniej do 2020 roku. A może i dłużej.

8
/ 8

W polu widzenia: 

Karol Siwak (KPR Gwardia Opole) * Adam Skrabania (KS Azoty Puławy) * Rafał Krupa (SPR Stal Mielec) * Dawid Krysiak (Sandra Spa Pogoń Szczecin)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)