W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarze: Arpad Sterbik (Vardar Skopje)
Dwa metry wzrostu, na wadze prawie 120 kg, posępny wygląd. Przy spotkaniu z nim szczypiornistom może zrobić się ciemno przed oczami. Bardzo zwinny jak na swoje warunki fizyczne, świetnie broni rzuty ze skrzydła i koła. Siergiej Samsonenko wyłożył za niego 800 tys. euro, by dał Vardarowi sukces w Lidze Mistrzów. Trwało to cztery lata, ale było warto. W Kolonii Sterbik prezentował wielką formę i dołożył do swojej kolekcji czwarty tytuł w LM. Na liczniku 38 lat, a wciąż chcą go najwięksi. Niedawno podpisał dwuletni kontrakt z Telekomem Veszprem, który jeszcze bardziej niż Vardar pragnie sukcesu w Europie.
Lewoskrzydłowy: Uwe Gensheimer (Paris Saint-Germain HB)
Bodaj najrówniejszy zawodnik PSG i najlepszy snajper 2017 roku. Reprezentant Niemiec błyskawicznie startuje do kontr, z rzadka myli się ze skrzydła, ze stoickim spokojem wykonuje karne. Zdecydowanie najskuteczniejszy zawodnik zeszłorocznej Ligi Mistrzów (115 goli), był o krok od zwycięstwa w rozgrywkach. Gensheimer zmierza po drugi z rzędu tytuł króla strzelców, na półmetku sezonu ma 68 goli. W jego wypadku miejsce w siódemce kolejki LM to standard. Gdyby Niemcy nie odpadli w 1/8 finału MŚ 2017, to pewnie byłby faworytem w wyścigu po tytuł zawodnika roku na świecie.
ZOBACZ WIDEO Kolejna porażka Hull City bez udziału Grosickiego. Zobacz skrót meczu z Boltonem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]
Lewy rozgrywający: Mikkel Hansen (Paris Saint-Germain HB)
Duńscy mistrzowie olimpijscy - oczywiście z Hansenem w składzie - rozczarowali na MŚ 2017, odpadli w 1/8 finału z Węgrami. Rozgrywający powetował sobie reprezentacyjne niepowodzenie w barwach PSG. Za nim bardzo dobry sezon w Lidze Mistrzów, rozegrał znakomite zawody w półfinale i wprowadził klub do decydującej rozgrywki, w klasyfikacji strzelców zajął miejsce za Gensheimerem. Po przegranym finale z Vardarem pozostał ogromny niedosyt i Duńczyk wraz z kolegami mocno zaatakował w następnej kampanii. PSG to jeden z głównych kandydatów do triumfu w sezonie 2017/2018.
Środkowy rozgrywający: Luka Cindrić (Vardar Skopje)
Pierwszy z kieleckich wątków. Latem 2018 roku przeniesie się do Hali Legionów. Bertus Servaas nie mógł dokonać lepszego wyboru na środku, za Chorwatem fenomenalny rok. A miał z kim konkurować. Jesienią wszystkich zakasował Mate Lekai z Veszprem, ale postawiliśmy na Cindricia, bohatera Final Four Ligi Mistrzów.
Zachwycił już podczas MŚ 2017, w których Chorwatom wyślizgnął się brązowy medal. Skoro podziwialiśmy go za postawę w styczniu, to jak nazwać wyczyny z czerwca? Cindrić był w nieziemskiej formie, jego rzut niemal równo z syreną zapewnił Vardarowi finał Ligi Mistrzów. W meczu o zwycięstwo także zagrał na świetnym poziomie, a jego zespół wyrwał PSG triumf. W nowym sezonie jeszcze nie zdążył zaimponować, bo z powodu kontuzji pauzował przez dwa miesiące, ale po powrocie prezentował się więcej niż solidnie.
Prawy rozgrywający: Nedim Remili (Paris Saint-Germain HB)
Od dawna wiadomo, że Francuzom rośnie wielki zawodnik. Nie spodziewaliśmy się jednak, że talent Remiliego eksploduje tak szybko. Przebojem wywalczył miejsce w siódemce PSG i reprezentacji Trójkolorowych. Żaden z Francuzów - mistrzów świata 2017 - nie rzucił podczas turnieju więcej bramek (37 goli). Imponuje w akcjach jeden na jednego, dysponuje potężnym rzutem, co wielokrotnie pokazywał w Lidze Mistrzów. Taka armata na prawej stronie to skarb.
Prawoskrzydłowy: Lasse Svan Hansen (SG Flensburg-Handewitt)
Kiler o twarzy dziecka. 34-letni Wiking po cichu, bez zbędnych fajerwerków, wykręcił kapitalne statystyki. Prawie 250 goli w Bundeslidze przez ostatnie 12 miesięcy, w Lidze Mistrzów nieco słabiej, ale nie wpłynęło to na ocenę jego dokonań. Akurat prawoskrzydłowi w 2017 roku nie zachwycali, Svana nagrodziliśmy za regularność. Skuteczności rzędu 70 proc. (w najlepszej lidze świata) mogą mu pozazdrościć najlepsi, łącznie z głównymi konkurentami Victorem Tomasem i Gasperem Margucem.
Obrotowy: Julen Aguinagalde (PGE VIVE Kielce)
Pojedynek dwóch starszych panów dla Hiszpana z VIVE. Jego kontrkandydatem był kapitalny na MŚ 2017 Bjarte Myrhol, z tym, że Norweg rzadziej mierzy się z najlepszymi w Lidze Mistrzów. Liczył się jeszcze Francuz Ludovic Fabregas, któremu szyki pokrzyżowała choroba żył z końcówki 2017 roku.
A Aguinagalde niczym nas nie zaskoczył. Wciąż jak profesor, skuteczny, silny jak tur, nie do upilnowania. Choć VIVE odpadło już w fazie TOP 16 Ligi Mistrzów, to do Aguinagalde nie można mieć wielkich pretensji. Rzucił w sumie 78 bramek, co jest jego najlepszym wynikiem w historii występów w tych elitarnych rozgrywkach. Przez cały rok uzbierał ponad 150 trafień. Przedłużenie umowy z 35-letnim Hiszpanem było jednym z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń roku przez kieleckich kibiców. Bo lata mijają, a obrotowy nic nie traci ze swoich walorów.