Siódemka 24. kolejki PGNiG Superligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sezon zasadniczy PGNiG Superligi zbliża się do końca. W minionym tygodniu rozegrana została 24. kolejka spotkań. Zobacz, których zawodników wyróżniliśmy w tej serii wraz z nc+ i Kocham Ręczną.

1
/ 8
fot. GRZEGORZ TRZPIL
fot. GRZEGORZ TRZPIL

W 23. kolejce w Zabrzu Bogdanow i drugi bramkarz Azotów, Walentyn Koszowy, nie mieli zbyt wiele do gadania. Rywale rzucili im wtedy 36 bramek, a ich drużyna nieco niespodziewanie przegrała z Górnikiem. W sobotę zespół Marcina Kurowskiego zrehabilitował się za tą przegraną, ekipę z Legionowa pokonując 31:26. Jednym z ojców sukcesu był właśnie Rosjanin, który w pierwszej połowie bronił jak w transie.

W siódemce po raz: po raz czwarty (dwa razy na ławce) Dlaczego? Dobry występ w rywalizacji z Legionowem

2
/ 8

Lewoskrzydłowy: Manuel Strlek (Vive Tauron Kielce)

Ależ w kapitalnej formie jest ostatnio Strlek. Potrzeba na to dowodu? Proszę bardzo - na pięć ostatnich kolejek, wyróżniamy go już po raz czwarty. Trudno nie podziwiać jego techniki i spokoju. Zaryzykujemy nawet stwierdzenie, że to najbardziej elegancki i skuteczny zagraniczny skrzydłowy w historii naszej ligi. A jeśli chodzi o liczby, to w meczu z MMTS-em Strlek zdobył dziewięć bramek i w całym sezonie ma już na koncie 95 goli.

W siódemce po raz: po raz szósty (dwa razy na ławce) Dlaczego? Dziewięć trafień z meczu z MMTS-em

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie

3
/ 8

Lewy rozgrywający: Karol Bielecki (Vive Tauron Kielce)

"Gra na mojej pozycji nie jest specjalnie skomplikowana. Nabiec, złapać, rzucić" - mówił niedawno w szczerej rozmowie z Michałem Kołodziejczykiem Bielecki. I tak robi od lat. Do siódemki trafia po raz trzeci, tym razem za przyzwoity występ w meczu na szczycie grupy granatowej z MMTS-em Kwidzyn. W tym sezonie na koniec ma już 88 bramek. "Setkę" powinien przekroczyć jeszcze przed play-offami.

W siódemce po raz: po raz trzeci (raz na rezerwie) Dlaczego? Sześć bramek w meczu kolejki z Kwidzynem

4
/ 8
fot. GRZEGORZ TRZPIL
fot. GRZEGORZ TRZPIL

Środkowy rozgrywający: Kamil Mokrzki (KPR Gwardia Opole)

Gdyby ktoś przed sezonem powiedział nam, że na dwie kolejki przed play-offami Gwardia będzie na dobrej drodze do wywalczenia trzeciego miejsca w grupie, odpowiedzielibyśmy, że takie stwierdzenia można włożyć między bajki. Ale piszemy to po raz kolejny - drużyna Kuptela imponuje. Motorem napędowym zespołu jest Mokrzki, który po odejściu z Zabrza zaczął spełniać pokładane w nim nadzieje. W dobrej formie był już rok temu, a teraz tylko to potwierdza. Mecz z Piotrkowianinem był tego dowodem.

W siódemce po raz: po raz trzeci (dwa razy na ławce) Dlaczego? Sześć bramek w meczu z Piotrkowem

5
/ 8

Prawy rozgrywający: Iso Sluijters (NMC Górnik Zabrze)

Tydzień temu pisaliśmy, że jesteśmy pod wrażeniem dyspozycji Holendra w tym roku. Sluijters jak na razie na laurach osiadać nie planuje i w kolejnym meczu dał swój mini koncert. W ostatnich czterech ligowych spotkaniach rzucił 20 bramek, z czego siedem w niedzielnych zawodach w Gdańsku. Jak skomentował jeden z naszych czytelników, "norma Iso została spełniona".

W siódemce po raz: po raz piąty (dwa razt na ławce) Dlaczego? Lider bramkowy Górnika na trudnym terenie w Gdańsku

6
/ 8

Prawoskrzydłowy: Arkadiusz Moryto (Zagłębie Lubin)

Na początku sezonu traktowaliśmy prawoskrzydłowego Zagłębia jak zjawisko. Minęło jednak kilka miesięcy, a Moryto pojechał z reprezentacją na mistrzostwa świata do Francji i dawno przekroczył granicę 100 bramek w Superlidze. Teraz, każdy występ, w którym nie rzuca co najmniej sześciu bramek, jest dla nas zaskoczeniem. To zdarza się jednak bardzo rzadko. W miniony piątek 19-latek błysnął po raz kolejny, Meblom Wójcik Elbląg rzucając dziewięć goli.

W siódemce po raz: po raz piąty Dlaczego? Dziewięć goli w arcyważnym meczu w Elblągu

7
/ 8

W Szczecinie powoli staje się normą, że każde podanie do Bosego kończy się bramką lub wywalczonym rzutem karnym. 30-latek w ostatnich tygodniach zachwyca i bez jego świetnej gry, Pogoń nie byłaby teraz jedną nogą w barażach o play-offy. W sobotę o sile kołowego przekonała się Stal, która ze Szczecina wyjechała z bagażem 10 bramek. Sam Bosy rzucił jej osiem goli.

W siódemce po raz: po raz trzeci (raz na ławce) Dlaczego? Osiem trafień w spotkaniu ze Stalą Mielec

8
/ 8

Ławka rezerwowych:

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)