Wyższy poziom emocji - podsumowanie fazy zasadniczej PGNiG Superligi Mężczyzn
Pod znakiem dominacji Vive Targów Kielce i Orlen Wisły Płock stała faza zasadnicza męskiej PGNiG Superligi. Na parkietach nie brakowało emocji, a wyraźnie od stawki odstawał jedynie Czuwaj Przemyśl.
12. Czuwaj Przemyśl (1 zwycięstwo, 2 remisy, 19 porażek)
- Celem naszej drużyny jest jak najlepsze zaprezentowane się w każdym kolejnym meczu Superligi i awans do play-off, aby osiągnąć główny cel czyli utrzymanie - mówił przed startem sezonu skrzydłowy przemyskiego beniaminka, Piotr Papaj. Czuwajowi do realizacji celu podczas fazy zasadniczej nie było blisko ani przez moment, a zderzenie z najwyższą klasą rozgrywkową okazało się być dla ambitnej drużyny z Podkarpacia nad wyraz bolesne.
Ligowe rozgrywki podopieczni Bogusława Kubickiego i Piotra Kroczka rozpoczęli bardzo dobrze, fundując swoim fanom duże emocje w starciu z Azotami Puławy. Przemyślanie o korzystny wynik walczyli do samego końca, a wysoką formą błysnęli Maurycy Kostka i Paweł Stołowski, na pokonanie jednego z faworytów do medalu było to jednak zbyt mało. Później było już tylko gorzej, Czuwaj przegrał sześć kolejnych meczów i na dobre zakotwiczył w dolnej części ligowej tabeli. Przełomu w grze zespołu nie przyniosło sensacyjne zwycięstwo nad NMC Powenem Zabrze, do końca roku beniaminek zdobył jeszcze tylko jeden punkt i do wiosennej części rozgrywek przystępował z fatalnej pozycji.
Czuwaj wyrównaną walkę z rywalami był w stania nawiązać jedynie na własnym parkiecie. Poważne problemy z odniesieniem zwycięstwa nad beniaminkiem miały Tauron Stal, Piotrkowianin i MMTS, punkty w Przemyślu - obok zabrzan - ostatecznie zostawili jednak tylko szczypiorniści z Lubina i Legnicy. Fazę zasadniczą Czuwaj zakończył na ostatniej lokacie i szanse na utrzymanie ma już tylko matematyczne - musiałby wygrać wszystkie mecze, licząc na skrajnie korzystne wyniki rywali.
-
and_m Zgłoś komentarznaprawdę podoba mi się Czuwaj - mimo b.słabego składu walczyli i widać było zainteresowanie kibiców. Mam nadzieję, że Stal spróbuje ponownie porozmawiać z Stołowskim.. Zupełnym nieporozumieniem są dla mnie Miedź i Zagłębie - kluby praktycznie bez kibiców ( do niektórych klubów z grupy play-off to też się odnosi..) - i w sumie bez wyrazu. Dziwi szczególnie Zagłębie z niezłymi nazwiskami. In plus bardzo przyjemnie zaskoczyła mnie Stal, mająca pomimo kontuzji i wąskiego składu realne szanse na obronę podium w tym sezonie i postawa kibiców Stali - przyjemnie się ogląda meczyki w naszej wysłużonej hali. Dodatkowo - moją sympatie straciły Piotrków i MMTS ( nie dotyczy to kibiców MMTS-u..) - wiadomo za co,,:)
-
Liton Zgłoś komentarzpół gwizdka wygrała +9. MMTS w Przymyślu wygrał +3, cały czas kontrolując wynik (do przerwy +8 dla MMTS-u. W Kwidzynie +13... Problemy z Przemyślem to miały Azoty Puławy, tylko autor artykułu tego nie przyzna, bo przecież trzeba lansować "trzecią siłę ligi". W Przemyślu wymęczone +1, a w Puławach do 45-50 minuty męczarnie z outsiderem i wygrana +5. W grze Azotów odbiły się kontuzje Łyżwy, czy Tylutkiego, a to że Stal do końca sezonu będzie grać bez Chodary, którego żaden zawodnik w Polsce by nie zastąpił to nie ma co wspominać. To, że MMTS przez ponad połowę rundy gra bez Orzechowskiego i Rosiaka to też można pominąć, bo najważniejsze, że Azoty miały kontuzje i przez to nie zajęły trzeciego miejsca. Nie rozumiem tej subiektywności. Dlaczego takiego podsumowania nie robi ktoś niezależny lub przynajmniej wykazujący minimum obiektywności? Przecież ktoś kto średnio interesuje się w piłce ręcznej uzyska błędne informacje, a przynajmniej nie zostanie do końca poinformowany.
-
ZXS Mielec Zgłoś komentarzjeakieś pseudo opinie pseudo znawców. Ciekawe który zawodik w lidze zagrał cały sezon ze 100% formą? Jaj jest taki to pewnie na amfie jedzie... Co do artykułu: Jeżeli 12 zawodników to szeroki skład to jak w takim razie wyglądają wąskie składy konkurencyjnych zespołów?
-
Lolek Zgłoś komentarzKolejny sezon pod dyktando Kielc. I bardzo dobrze.
-
jaet Zgłoś komentarzsolidnym[/quote] Większą stratą Stali jest nieobecność Miśka Chodary, aż dziw bierze, że Kamil Kołsut to przegapia, bo jakby nie patrząc, to reprezentant Polski z MŚ w Hiszpanii (nawet jeśli tam zupełnie nie pograł). O naszej ekipie wiele można obecnie powiedzieć, ale na pewno nie to, że ma szeroki skład...
-
t0m3k Zgłoś komentarzprzyglądam się jego grze - to już nie ten sam zawodnik. Mam nadzieję, że się odnajdzie i wróci na wysoki poziom - z korzyścią dla Stali, ale także kadry (zmiennik K. Lijewskiego).