Sukces to nie wszystko. Surowa ocena Wisły. "Nie tak to powinno wyglądać"

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Mikołaj Czapliński
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Mikołaj Czapliński

Orlen Wisła Płock nie zwalnia tempa w PGNiG Superlidze Mężczyzn. W Szczecinie nie dała szans Sandra Spa Pogoni, choć, jak stwierdził MVP tego spotkania Mikołaj Czapliński, jest o czym myśleć.

Faworytem meczu w Szczecinie była Orlen Wisła i sprostała tej roli znakomicie. Nafciarzom zdarzały się już w Grodzie Gryfa poważne wpadki (jak choćby przegrana na inaugurację poprzedniego sezonu w 1. kolejce 24:26). Tym razem od początku płocczanie wyglądali lepiej. - Musieliśmy się troszkę namęczyć - zaznaczył jednak Mikołaj Czapliński.

- Oczywiście ten początek meczu przebiegał bramka za bramkę. Mieliśmy 2-3 trafienia przewagi, ale na koniec pierwszej połowy odskoczyliśmy. Mogliśmy trochę więcej biegać, to by nam więcej dało - zauważył skrzydłowy wicemistrzów Polski.

Tuż po zmianie stron Wisła "uciekła" Pogoni na bezpieczny dystans. Szczecinianie doszli do głosu, w momencie gdy przyjezdni zaczęli popełniać momentami wręcz dziwne błędy (więcej o samym meczu tutaj). - Druga połowa była bardziej wyrównana. Znowu może trochę bardziej "pociągnęliśmy" końcówkę. Jesteśmy zadowoleni, że wywozimy stąd 3 punkty - ocenił MVP spotkania.

Czapliński zwrócił uwagę na liczbę straconych bramek po stronie swojego zespołu i miał o to trochę zastrzeżeń. - Ta obrona na pewno nie wyglądała tak, jakbyśmy chcieli. Te 27 bramek to zdecydowanie za dużo. Trzeba to poprawić. Szczerze mówiąc nie wiem, z czego to wynika - podsumował niespełna 22-latek.

Czytaj więcej:
--> Rosja i Białoruś z poważnymi konsekwencjami

ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji

Komentarze (0)