Gwardia potrzebowała takiego meczu po porażce z Chrobrym

Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Adam Malcher
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: Adam Malcher

Szczypiorniści Gwardii Opole co prawda nie zdobyli punktów w meczu z Łomżą Vive Kielce, jednak mimo to mogli z podniesionymi głowami schodzić z boiska. Było to niezwykle istotne po ostatniej wysokiej porażce.

Od początku spotkania zawodnicy KPR Gwardii Opole nie potrafili sobie poradzić z Łomżą Vive Kielce i tracili notorycznie kolejne bramki. Z biegiem czasu jednak ich gra wyglądała coraz lepiej, a wynik 22:27 wstydu nie przynosi.

Najlepszym zawodnikiem spotkania został Adam Malcher. - Gratuluję drużynie z Kielc udanego meczu. Super, że po wpadce w Głogowie mogliśmy grać z kielczanami i po takim spotkaniu możemy wyjść z podniesionymi głowami, że zresetowaliśmy się i zagraliśmy niezłe spotkanie. Mam nadzieję, że wyjdzie to na plus i zagramy dalej - powiedział bramkarz opolskiego zespołu.

Również trener zauważył plusy tego meczu, choć początkowo nie wyglądało to dobrze. - Chciałbym pogratulować zasłużonej wygranej. Cieszy, że w drugiej połowie nawiązaliśmy trochę walki i nadrobiliśmy wynik. W I połowie mieliśmy problem z rozwiązaniami w ataku. Za bardzo graliśmy do środka i traciliśmy łatwe piłki - ocenił Rafał Kuptel.

- Oni nas kontrowali i zdobywali łatwe bramki. W drugiej połowie bardziej nam się udawał atak, rozciągaliśmy grę, znajdowaliśmy pozycje do rzutów. Od dwóch dni jest u nas Marek Monczka, mamy też dwóch młodych zawodników i pokazali się oni z dobrej strony. Im dalej tym będzie lepiej - dodał Kuptel.

Czytaj także: 
Torus Wybrzeże nie miało wielkich szans w Płocku 
Bez niespodzianki w Kielcach. KPR wykonał swoje zadanie

ZOBACZ WIDEO: To może zadecydować o medalach w skokach. "Jedyny minus"

Źródło artykułu: