Jasny cel reprezentacji Polski przed mistrzostwami Europy. Koniec z ładnymi porażkami

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Arkadiusz Moryto, skrzydłowy Łomży Industrii Kielce
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Arkadiusz Moryto, skrzydłowy Łomży Industrii Kielce

Reprezentacja Polski w piłce ręcznej mężczyzn w dniach 28-30 grudnia rozegra trzy mecze w ramach turnieju 4 Nations Cup. Arkadiusz Moryto wyraził nadzieję, że Biało-Czerwoni wreszcie przestaną tylko ładnie przegrywać.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze niedawno reprezentacja Polski w piłce ręcznej trzy razy w ciągu pięciu turniejów stawała na podium mistrzostw świata. Od 2017 roku Polacy trzy razy nie zakwalifikowali się na wielkie turnieje, licząc też igrzyska olimpijskie, a choć 13. miejsce na ostatnich mistrzostwach świata w Egipcie było światełkiem w tunelu, do euforii jeszcze daleko.

Polacy chcą przełamać ten impas. - Chcemy zacząć nie ładnie przegrywać, ale wygrywać mecze z czołowymi zespołami Europy i świata. Taki mamy cel. Austria, Białoruś i Niemcy to wymagający rywale, będziemy chcieli jednak z nimi zwyciężyć. Skupiamy się początkowo na meczu z Austrią, pod który mieliśmy dużo analiz - powiedział Arkadiusz Moryto, zawodnik reprezentacji Polski.

Od wtorku do czwartku zespół, który prowadzi Patryk Rombel, zagra w Ergo Arenie podczas 4 Nations Cup. - To na pewno ważny etap przygotowań do najbliższych mistrzostw, bo jeszcze nie spotkaliśmy się w pełnym składzie - podkreślił Moryto.

ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat

- Uzupełniamy nasze braki. Dojechali Kamil Syprzak i Ariel Pietrasik, jest nas coraz więcej, w tym też nowe twarze. Trener będzie miał okazję do sprawdzenia nowych nazwisk. To jeden z testów, jakie przygotują nas do mistrzostw - przyznał Arkadiusz Moryto.

We wtorek, 28 grudnia Polska o godzinie 17:45 zagra z Tunezją. W kolejnych dniach Biało-Czerwoni o godzinie 18:30 podejmą Japonię i Holandię.

Czytaj także:
Najlepsi polscy lewi rozgrywający
Alarm u Francuzów przed ME

Źródło artykułu: