Rosyjska maszyna do wygrywania w nowej odsłonie. Odmłodzona potęga zagra z Polkami

PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: reprezentacja Rosji
PAP/EPA / CHRISTIAN BRUNA / Na zdjęciu: reprezentacja Rosji

Kiedy zdobyły srebro olimpijskie w Tokio, to odebrano je jako rozczarowanie i zmieniono selekcjonera. Rosjanki, które na każdą wielką imprezę jadą po złoto, będą drugimi grupowymi rywalkami Polek w MŚ 2021. Pomimo zmian w składzie, nadal są mocne.

W tym artykule dowiesz się o:

Sami Rosjanie z dozą niecierpliwości oczekiwali początku MŚ 2021 kobiet. Wprawdzie nie dlatego, że na drodze Sbornej staną Polki czy Serbki, ale w kontekście dalszych gier obawiano się, czy odmieniony zespół z nową trenerką powalczy o medal. Przedturniejowe zwycięstwo w sparingu z Norweżkami trochę rozwiało wątpliwości, Rosjanki - startujące pod szyldem rodzimej federacji (kara za doping) - powinny liczyć się w Hiszpanii.

Ludmiła Bodniewa, od kilku miesięcy prowadząca zespół, musiała poradzić sobie nie tylko z absencją gwiazd. Na ostatniej prostej ze składu wypadła Irina Korniejewa, która miała niejednoznaczny wynik testu na obecność koronawirusa. Do tego doszły problemy z obsadą środka obrony, kilka zawodniczek jest po kontuzjach i swoje szanse powinna dostać nawet absolutna debiutantka 18-letnia obrotowa Ksenia Zakordonska, zastępczyni Korniejewej.

Nowa selekcjoner miała więcej czasu, by przygotować warianty bez swoich gwiazd. Po igrzyskach w Tokio reprezentacyjne występy zawiesiły liderki - Polina Kuzniecowa, Daria Dmitriewa i Anna Wiachirewa. Ostatnia z nich, MVP zmagań olimpijskich w Tokio, to Nikola Karabatić w spódnicy, niemal z każdej imprezy przywoziła indywidualne wyróżnienie. Na razie jednak postanowiła odpocząć od piłki ręcznej, po powrocie z Japonii poinformowała, że bierze urlop od profesjonalnego sportu.

Porównując z kadrą z igrzysk w Tokio, brakuje także Anny Sen, Vladleny Bobrownikovej, Poliny Wiedechiny, bramkarek Wiktorii Kalininy i Anny Sedojkiny. W skrócie - prawie całej pierwszej siódemki! Średnia wieku kadry poszła w dół, nadal w składzie pozostały uznane zawodniczki jak Olga Fomina czy Julia Managarowa, groźna będzie Antonina Skorobogaczenko, ale personalnie Rosjanki nie prezentują się tak efektownie. Przeglądając rosyjskie media, można odnieść wrażenie, że nowa kadra jest swego rodzaju niewiadomą.

Kamerunki na inaugurację nie zweryfikowały Sbornej, Polki powinny bardziej postawić się faworytkom, choć ostatnie starcia z Rosjankami nie wypadały zbyt okazale. Ku pokrzepieniu serc - w MŚ 2015 też niewielu stawiało na Biało-Czerwone. Wówczas kadra Kima Rasmussena odesłała Sborną do domu i po raz drugi z rzędu awansowała do TOP4 MŚ.

Mecz z Rosjankami 5 grudnia o godz. 18.00.

ZOBACZ:
Rzadko spotykana sytuacja w Superlidze
Optymizm w reprezentacji Polski

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Zobacz kapitalnego gola!

Komentarze (0)