Piotrkowianin pokazał charakter. Mecz nerwów dla zespołu Bartosza Jureckiego

Materiały prasowe / PGNiG / Na zdjęciu: radość zawodników Piotrkowianina
Materiały prasowe / PGNiG / Na zdjęciu: radość zawodników Piotrkowianina

Świadkami prawdziwego horroru byli kibice zgromadzeni w piotrkowskiej hali Relax. Piotrkowianin pokonał Energę MKS Kalisz 30:29, a zawodnicy gospodarzy wiedzieli z jak klasową drużyną będą się mierzyć.

Spotkanie było emocjonujące przez pełnych 60 minut. - Walczyliśmy od pierwszej, do ostatniej minuty. Energa MKS to bardzo dobra, poukładana drużyna. Każdy zawodnik wie co robi na boisku. Są reprezentanci Polski, zawodnicy wybijający się, więc wiedzieliśmy że będzie to bardzo ciężki mecz dla nas i nie mogliśmy odpuścić ani na chwilę tym bardziej, że kaliszanie prowadzili 27:25 - powiedział Bartosz Jurecki, trener Piotrkowianina Piotrków Trybunalski tuż po starciu z Energą MKS-em Kalisz.

Sama końcówka spotkania dostarczyła olbrzymiej radości zespołowi z województwa łódzkiego. - Było trochę nerwów, zostało 6 minut, ale podołaliśmy temu i cieszymy się z trzech punktów, na które zasłużyliśmy - ocenił Jurecki.

Dobry mecz zaliczył w bramce Damian Chmurski. - Trener liczy na mnie, a ja liczę na szanse. Chcę pomagać chłopakom, bo to drużynowy sport. Mam nadzieję, że w najbliższych dwóch meczach podtrzymamy formę i ugramy jeszcze jakieś punkty - ocenił bramkarz.

Porażki 29:30 mogli żałować kaliszanie. - Był to na tyle wyrównany mecz, że sprawiedliwe byłyby karne, ale sport nie jest sprawiedliwy i tak też było teraz. Gratulacje dla drużyny z Piotrkowa Trybunalskiego. Zarówno oni, jak i my włożyliśmy niesamowitą ilość sił w mecz. Zawsze źle się wraca z wyjazdu po przegranym meczu - przyznał Bartłomiej Tomczak, zawodnik Energi MKS-u.

Najbliższy mecz Piotrkowianin rozegra w niedzielę, 28 listopada. Jego rywalem będzie Chrobry Głogów.

Czytaj także: 
Rekonwalescenci wracają do Chrobrego 
Grudzień z PGNiG Superligą w TVP Sport

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie

Źródło artykułu: