W spotkaniu Handball Stal Mielec z MMTS-em Kwidzyn, sytuacja zmieniała się bardzo dynamicznie. Ostatecznie triumf odnieśli szczypiorniści z Pomorza. - Na pewno był to bardzo fajny mecz dla kibiców, mecz walki. Było też dużo fauli i wykluczeń - zauważył Arkadiusz Ossowski, zawodnik MMTS-u.
- My dobrze graliśmy w obronie, ale męczyliśmy się w ataku, z czego wychodziły szybkie kontry mielczan. Nie udało nam się odskoczyć i graliśmy bramka za bramkę. Więcej szczęścia było po naszej stronie i to my się cieszymy - dodał Ossowski.
Kwidzynianie byli przygotowani na taki przebieg spotkania. - Wiedzieliśmy, że mecz będzie twardy i wyrównany, ponieważ Handball Stal Mielec jest na fali wznoszącej - są po pierwszym zwycięstwie i bardzo dobrym meczu z kielczanami, więc wiedzieliśmy, że musimy wyszarpać punkty - przyznał trener Zbigniew Markuszewski.
MMTS w tym sezonie prezentuje wysoką formę. - My w każdym spotkaniu staramy się grać bardzo mądrze i ambitnie, by każdy punkt zapisać na swoim koncie. W tej chwili mamy sporo punktów i chcemy wygrać do końca wszystkie mecze. To spotkanie było fajne, przeciwnik był groźny, a my jesteśmy szczęśliwi - podsumował doświadczony trener.
Czytaj także:
Niechlubny rekord w PGNiG Superlidze
Sabate o odmianie Orlenu Wisły
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!