Liga Europejska. Słodko-gorzka wygrana Górnika. Zabrzanie mogą sobie pluć w brodę

Materiały prasowe / PGNiG Superliga / SPR Górnik Zabrze / Na zdjęciu: Paweł Dudkowski
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / SPR Górnik Zabrze / Na zdjęciu: Paweł Dudkowski

Górnik Zabrze wygrał na wyjeździe z norweskim OIF Orendal 29:28 w meczu eliminacyjnym Ligi Europejskiej. Ślązacy niestety przegrali we własnej hali różnicą dziesięciu punktów i do dalszej fazy awansowali Skandynawowie.

Po tym, jak Górnik przegrał w Zabrzu z OIF Arendal aż 19:29, trudno było o jakikolwiek optymizm w kontekście walki zespołu prowadzonego przez Marcina Lijewskiego o zwycięski dwumecz w ramach Ligi Europejskiej.

Podczas meczu w Norwegii można było żałować aż takiego falstartu zespołu ze Śląska, który bardzo dobrze zaczął mecz w ofensywie i po bramce Krzysztofa Łyżwy, w 7. minucie Górnik prowadził 5:4. Obie drużyny grały bramka za bramkę, w końcu po tym, jak do bramki Ivana Eresa trafił Krzysztof Łyżwa, zabrzanie na kwadrans przed końcem wyszli na pierwsze w tym spotkaniu dwubramkowe prowadzenie.

Do przerwy ekipa trenera Lijewskiego grała bardzo równo, nie pozwalając sobie na przestoje i dzięki temu to Górnik wygrał pierwszą połowę 15:14. Początek drugiej połowy wyglądał jeszcze bardziej optymistycznie, gdyż po celnych rzutach młodych - Dawida Molskiego i Bartłomieja Bisa, przewaga zabrzan wzrosła do trzech bramek różnicy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramka-marzenie! Można oglądać do znudzenia

OIF Adendal nie zamierzał jednak oddawać tego zwycięstwa za darmo i szybko Norwegowie doprowadzili do remisu, po rzucie Joerga Fiali Gjermundnesa. Zabrzanie mimo tego, że nie trafili aż trzech rzutów karnych przez długi czas nie pozwalali jednak na to, by ekipa gospodarzy wyszła na prowadzenie choć na chwilę.

Przy stanie 25:27, na 4 minuty przed końcem trener Norwegów poprosił o czas i dwie bramki w przeciągu pół minuty rzuciło OIF. Taktyka szkoleniowca rywali polskiej drużyny okazała się skuteczna i podobnie postąpił Marcin Lijewski. 5 sekund po powrocie do gry, na prowadzenie zabrzan wyprowadził Paweł Rutkowski, a następnie niezwykle ważną bramkę dorzucił Liubomir Ivanytsia. Zabrzanie wygrali na wyjeździe 29:28, do kolejnej rundy awansowali Skandynawowie.

OIF Arendal - SPR Górnik Zabrze 28:29 (14:15)

OIF: Eres, Jurisić - Fiala Gjermundnes 7, Matić 3, Paulsen 3, Richter Hofstad 3, Evensen2, Lindstroem 2, Soendena 2, Simonsen 2, Lorentzen 1, Jakobsen 1, Oygarden 1, Boerm 1 oraz Urquizo Venemyr, Rammel.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min. (Boerm 4 min., Lindstroem 2 min., Evensen 2 min.).

Górnik: Skrzyniarz - Przytuła 5, Molski 3, Bondzior 3, Krawczyk 3, Gogola 3, Ivanytsia 3, Rutkowski 3, Bis 2, Łyżwa 2, Dudkowski 1, Kaczor 1 oraz Adamuszek, Galia.
Karne: 0/3.
Kary: 14 min. (Bis, Łyżwa, Krawczyk, Kaczor, Adamuszek, Rutkowski, Przytuła - po 2 min.).

Komentarze (1)
endriu122
5.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Zabrze ,zagrali tak jak potrafili najlepiej.