Pojedynki ze Stalą Mielec były pierwszymi AZS-u Politechnika, w którym Karol Drabik oficjalnie poprowadził zespół jako jego pierwszy trener. Gołym okiem widać jednak było, że akademicy znajdują się na nieco innym etapie przygotowań do nowego sezonu niż rywale. W ich poczynaniach raziła zwłaszcza ociężałość, która zapewne jest efektem wielotygodniowej pracy na siłowni. Swoje zrobiły również roszady, jakie zaszły w radomskim teamie w przerwie letniej. W radomskim teamie brakuje bowiem zgrania zwłaszcza w linii obrony.
Trener Drabik podkreśla jednak, że w każdej linii radomska drużyna ma nad czym pracować. -Rywale często zdobywali bramki po kontrach, my natomiast teraz będziemy szukać świeżości. Powiem tylko tyle, że stać nas na wiele lepszą grę we wszystkich elementach. Zwłaszcza w spotkaniach u siebie - zaznacza Drabik. W pierwszym meczu mielczanie wygrali 35:20. W drugim byli lepsi o sześć bramek (38:32).
W konfrontacjach ze Stalą szkoleniowie AZS-u nie miał okazji przyjrzeć się m.in. kontuzjowanym Michałowi Kalicie i Bartłomiejowi Dąbrowskiemu. Podobnie jednak jak w przypadku Jarosława Sieczki, zna ich możliwości. Wszak występował z nimi w jednej drużynie jeszcze rok temu. W sezonie będzie mógł liczyć na każdego z nich.