Lublinianki wiedzą, że na finiszu rozgrywek nie ma już absolutnie żadnego miejsca na wpadki. Celem drużyny z Koziego Grodu jest wicemistrzostwo kraju i triumf w Pucharze Polski. Formę wielokrotnych, złotych medalistek sprawdzi w piątek KPR Ruch Chorzów.
- Myślę, że po KPR Ruchu Chorzów możemy spodziewać się wszystkiego, tym bardziej że gramy na nich parkiecie. Ostatni mecz na pewno pokazał im, że mogą z nami powalczyć (28:24 - przyp. red.), ale jesteśmy niezwykle zmotywowane, by wygrać. Musimy to zrobić, bo te punkty są dla nas niezwykle ważne w kontekście walki o srebro - powiedziała Dagmara Nocuń, cytowana przez oficjalną stronę klubową.
- Udało nam się trochę odpocząć. Czujemy oczywiście zmęczenie całym sezonem, ale złapałyśmy wreszcie oddech - dodała skrzydłowa. To bardzo ważne, ponieważ w najbliższych dniach roztrzygnie się, kto zakończy sezon w PGNiG Superlidze Kobiet na drugim miejscu.
W grze o srebro liczą się wciąż MKS Perła Lublin i KPR Gminy Kobierzyce, które idą łeb w łeb i mają na swoich kontach tyle samo "oczek". W przypadku równej liczby punktów na koniec rozgrywek, wicemistrzem Polski zostaną lublinianki. Wszystko jest zatem w ich rękach. Teraz mecz z KPR Ruchem Chorzów, a później arcyważne spotkanie z MKS Zagłębiem Lubin.
KPR Ruch Chorzów - MKS Perła Lublin / 21.05, godz. 18:15
---> Mistrzynie rozbiły bank. Znamy nominowanych do Gladiatorów w PGNiG Superlidze Kobiet
---> PGNiG Superliga Kobiet. KPR Gminy Kobierzyce będzie za nią tęsknić. Kolejne wyróżnienie dla liderki
ZOBACZ WIDEO: Aleksander Matusiński o Justynie Święty-Ersetic: Podpowiadano mi, że są większe talenty niż ona