PGNiG Superliga Kobiet. Faworytki nie zawiodły. MKS Perła uniknęła nerwowej końcówki

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: zawodniczki MKS Perła Lublin
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: zawodniczki MKS Perła Lublin
zdjęcie autora artykułu

Nie było niespodzianki w meczu MKS Perła Lublin - EKS Start Elbląg. Mistrzynie Polski wygrały 29:24, kontrolując sytuację przez większość spotkania. Zespół gości, w którym tylko pięć zawodniczek rzucało bramki nie położył się jednak na parkiecie.

Przed sobotnim spotkaniem zostały wysłane powołania do reprezentacji Polski, które tylko potwierdziły różnice pomiędzy rywalkami z Lublina i z Elbląga. MKS Perła w kadrze ma pięć zawodniczek, a marcowe mecze towarzyskie w Wałbrzychu z Czeszkami elblążanki będą oglądać tylko w telewizji. Pierwsza połowa miała bardzo dziwny scenariusz. Pierwszą bramkę co prawda rzuciła najskuteczniejsza na boisku Justyna Świerczek, jednak kolejne cztery rzuty padły łupem lublinianek, które po trafieniu Dagmary Nocuń prowadziły w 6. minucie 4:1. W tym momencie jednak kolejny raz do głosu doszły elblążanki. Trzy kolejne celne rzuty oddała Świeczek i to Start wyszedł na prowadzenie. Od stanu 6:7, na boisku istniał już tylko jeden zespół. Najpierw wyrównała Aleksandra Rosiak, a po karze dwóch minut dla Katariny Bojicić, gospodynie doprowadziły do serii 7 bramek zdobytych, przy 1 straconej. Ostatecznie I połowa zakończyła się rezultatem 13:9, który zdecydowanie premiował lublinianki przed drugą połową.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje seksownej tenisistki

Po zmianie stron, bardzo dobrze grał jednak EKS Start, którego zawodniczki w ciągu dziesięciu minut rzuciły sześć bramek tracąc w tym czasie zaledwie trzy, zmniejszając straty do jednej bramki. Monika Marzec poprosiła o czas i przyniosło to rezultat. W kluczowym momencie, od 42. do 47. minuty gospodynie rzuciły pięć bramek z rzędu! W końcówce spotkania MKS Perła zdołała jeszcze podwyższyć przewagę do siedmiu bramek różnicy, dzięki czemu uniknęła nerwowej końcówki. Mecz zakończył się wynikiem 29:24 i lublinianki umocniły się na trzecim miejscu w tabeli. EKS Start pozostaje na przedostatnim, siódmym miejscu. MKS Perła Lublin - EKS Start Elbląg 29:24 (13:9) MKS Perła: Gawlik, Razum, Wdowiak - Nocuń 5, Szarawaga 5, Rosiak 4, Gęga 4, Gadzina 2, Nosek 2, Królikowska 2, Tatar 1, Więckowska 1, Achruk 1, Balsam 1, Winiukowa 1 oraz Anastacio. Karne: 3/4. Kary: 12 min. (Więckowska 4 min., Rosiak, Gęga, Nosek, Winiukowa - po 2 min.). EKS Start: Pająk, Kepsidou - Świerczek 9, Szupyk 6, Szczepanik 5, Choromańska 2, Stapurewicz 2 oraz Pękala, Waga, Bojicić, Cygan, Agović, Rancić. Karne: 4/5. Kary: 10 min. (Bojcić 4 min., Waga, Rancić, Agović - po 2 min.).

Czytaj także:  Gonitwa w Piotrkowie Trybunalskim  Zagłębie śrubuje rekord w Superlidze

Źródło artykułu: