Francja kontra Algieria - starcie dwóch światów piłki ręcznej. Z jednej strony zespół, który w XXI wieku pięć razy został mistrzem świata, trzy razy mistrzem Europy i dwukrotnie zdobywał złote medale na igrzyskach olimpijskich. Z drugiej Algieria, która w przeszłości była francuską kolonią, a jej drużyna piłki ręcznej po raz ostatni grała na MŚ w Katarze w 2015 roku, gdzie zajęła ostatnie miejsce. Algierczycy nie dostawali się przez afrykańskie eliminacje, trzy lata temu przegrywając z Gabonem.
Co prawda Algieria przeszła do dalszej rundy mistrzostw, jednak stało się to dzięki jednobramkowemu zwycięstwu w meczu z Maroko. Później przyszła 15-bramkowa porażka z Islandią i 7-bramkowa z Portugalią, która już tylko kontrolowała wynik spotkania. Przyszedł mecz pomiędzy Francją i Algierią i po 5 minutach Afrykańczycy prowadzili 5:1, po dwóch bramkach z rzędu rzuconych przez Messaouda Berkousa!
Francuzi długo nie mogli wejść w mecz. Jeszcze w 14. minucie przegrywali 5:9, po czym doszło do przełamania jednej z najlepszych drużyn na świecie ostatnich lat. Trójkolorowi zdobyli siedem bramek z rzędu i po trafieniu Melvyna Richardsona, prowadzili w 22. minucie 12:9.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: imponujące umiejętności Piotra Liska. Jest rewelacyjny
Gdy trafiali Luka Karabatić i Luc Abalo, było 15:11, jednakże jeśli ktoś liczył na to, że teraz worek z bramkami się rozwiąże i Francuzi będą już tylko cieszyć się efektowną piłką ręczną, srogo się mylił. Ambitny zespół z Algierii robił wszystko, by zepsuć ten wieczór Francuzom i gdy w 42. minucie drugą bramkę z rzędu rzucił Reda Arib, na tablicy wyników widniał rezultat 20:21. Sensacja!
Francuzi nie mogli się pozbierać i nie potrafili przez długi czas przechylić szali na swoją stronę. Jeszcze na trzy minuty przed końcem, po tym jak bramkę zdobył Zohir Naim, był remis 26:26! W samej końcówce zaprocentowało doświadczenie Francuzów, którzy rzucili trzy ostatnie bramki. Europejczycy wygrali 29:26, jednak z taką grą wiele nie ugrają. Dla Algierczyków mimo porażki będzie to niezapomniane spotkanie, wspominane przez tamtejszych fanów piłki ręcznej przez lata!
Francja - Algieria 29:26 (16:14)
Francja: Gerard (11/36 - 31%), Genty (1/2 - 50%) - Mem 4, Fabregas 4, Mahe 4, Remili 3, Porte 3, Tournat 3, Richardson 2, Acquevillo 2, Abalo 1, Guigou 1, Karabatic 1, Dipanda 1 oraz Descat, Lagarde.
Karne: 1/3.
Kary: 6 min. (Acquevillo, Descat, Remily - po 2 min.)
Algieria: Zamouchi (3/15 - 20%), Ghedbane (6/23 - 26%) - Berkous 7, Arib 3, Hichem 3, Hadj Sadok 1, Abdelkader 1, Bendjilali 1, Boudjenah 1, Saker 1, Naim 1 oraz Chehbour, Ensaad, Abdelrahim.
Karne: 3/3.
Kary: 10 min. (Hichem, Kaabeche, Bendjilali, Abdelkader, Hadj Sadok - po 2 min.).
Sędziowie: Lopez Grillo, Lenci (Argentyna).
Czytaj także:
Bielecki: Kadra jest coś warta
Morawski w TOP7 według mediów