Szwajcarzy do kolejnej fazy mistrzostw świata awansowali z zerowym dorobkiem punktowym, jednak nie przylecieli do Egiptu na wycieczkę. Od początku meczu z Islandią, która legitymuje się dwupunktowym dorobkiem, zawodnicy spod Alp zawiesili wysoką poprzeczkę i po rzucie Lenny'ego Rubina, prowadzili w 11. minucie 5:3.
Reprezentacja Islandii przyjechała jednak w konkretnym celu i zawodnicy z północy nie myśleli o odpuszczaniu. Mocno skorzystali na taktyce Szwajcarów, którzy zdejmowali bramkarza przy ataku. Największym beneficjentem był bramkarz - Bjorgvin Pall Gustavsson, który rzucił dwie bramki z rzędu, doprowadzając do remisu 7:7.
Do przerwy Szwajcarzy prowadzili 10:9, a bardzo dobrze prezentowali się bramkarze obu zespołów - Nikola Portner i wspomniany wcześniej Gustavsson - obaj do końca meczu utrzymali średnią obron na poziomie ponad 40 procent.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Paulina Piątek na rajskich wakacjach. Widoki zachwycają
Przez większość spotkania minimalną przewagę mieli Szwajcarzy, jednak na pięć minut przed końcem, po bramce Viggo Kristjanssona na tablicy wyników widniał rezultat 16:17! W kluczowym momencie jednak trzy bramki z rzędu zdobyli Szwajcarzy.
Na minutę przed końcem, kontaktową bramkę zdobył Gisli Thorgeir Kristjansson. Wynik spotkania ustalił Andy Schmid, który wcześniej oddał osiem nieskutecznych rzutów. Schmid zakończył spotkanie z dorobkiem sześciu bramek, a Szwajcaria wygrała z Islandią 20:18.
Szwajcaria - Islandia 20:18 (10:9)
Szwajcaria: Portner (13/30 - 43%), Bringolf (1/1 - 100%) - Schmid 6, Sidorowicz 4, Raemy 3, Tynowski 3, Milosevic 1, Schelker 1, Lier 1, Rubin 1 oraz Svajlen, Rothilsberger, Tominec, Zehdner, Novak, Ben Romdahne.
Karne: 1/1.
Kary: 10 min. (Novak, Rothlisberger, Raemy, Svajlen, Tynowski - po 2 min.).
Islandia: Gustavsson 2 (9/22 - 41%), Bjorgvinsson (1/8 - 13%) - Gudmundsson 4, V.Kristjansson 2, Elisson 2, Jonsson 2, G.T.Kristjansson, Arnarsson, Vidarsson.
Karne: 2/4.
Kary: 6 min. (Pettersson 2 min. - cz.k., Arnarsson 4 min.)
Sędziowie: Schulze, Tonnies (Niemcy).
Czytaj także:
Bielecki: Kadra jest coś warta
Morawski w TOP7 według mediów