"Dostałem palec w oko". Poważna kontuzja oka niemieckiego szczypiornisty

Getty Images / Christof Koepsel / Na zdjęciu: Marian Michalczik
Getty Images / Christof Koepsel / Na zdjęciu: Marian Michalczik

Reprezentant Niemiec w piłce ręcznej Marian Michalczik doznał rozdarcia rogówki w prawym oku podczas treningu drużyny narodowej. "Pojawia się wspomnienie kontuzji Karola Bieleckiego" - mówi.

W tym artykule dowiesz się o:

- Dostałem palec w oko od jednego z naszych obrońców podczas treningu kadry. Gdy ból się nasilił i oko nie przestawało łzawić, to zawieziono mnie do kliniki okulistycznej. Doszło do rozdarcia rogówki - przyznał w rozmowie z dziennikiem "Bild" Marian Michalczik, reprezentant Niemiec w piłce ręcznej.

23-letni szczypiornista dodał, że kontuzja ciągle wiąże się z ogromnym ryzykiem. - Jak oko odpoczywa, taka szczelina zamyka się w ciągu trzech do czterech dni, ale teraz muszę brać antybiotyki, bo przez rozdartą rogówkę bakterie mogą dostać się do oka i to byłoby bardzo niebezpieczne - podkreślił.

Z powodu poważnego urazu Michalczik nie wystąpi w środowym meczu z Austrią w eliminacjach ME 2022. - Najpierw długa przerwa od treningów w związku z pandemią koronawirusa, a teraz strach przed utratą oka - pożalił się pechowiec w niemieckiej kadrze.

- Przede wszystkim martwiłem się o swój wzrok, ale chyba miałem szczęście w nieszczęściu. Jeśli teraz będę ostrożny, wszystko powinno szybko się zagoić. Mimo to, oczywiście, pojawiają się wspomnienia kontuzji Karola Bieleckiego - podsumował Michalczik.

11 czerwca 2010 r. podczas towarzyskiego meczu Polski z Chorwacją Karol Bielecki został przypadkowo trafiony kciukiem w lewe oko przez Josipa Valcicia, wskutek czego doszło u niego do pęknięcia gałki ocznej. Mimo starań lekarzy oka nie udało się już uratować.

Zobacz:
Manuel Neuer ma nową dziewczynę. To o 15 lat młodsza piłkarka ręczna
Koronawirus. Piłka ręczna mierzy się z precedensami. Jak pandemia wpłynie na handball?

ZOBACZ WIDEO: Zmiana pokoleniowa w polskim sporcie? "Świątek, Zmarzlik i Błachowicz przerośli swoich mistrzów"

Źródło artykułu: